Uniwersjada 2019: Wielka Rosja pokonana! Biało-Czerwoni awansują do finału!

12 lip 2019, 15:31

Polska reprezentacja radzi sobie na Uniwersjadzie wyśmienicie. Bez straty seta (!) Biało-Czerwoni pokonali Francję, Brazylię, Kanadę, Iran i Tajpej. W półfinałach podopieczni Woickiego i Plińskiego zmierzą się z Rosjanami. 

W spotkanie odrobinę lepiej weszli nasi przeciwnicy. Już na samym początku postraszyli blokiem na Bartoszu Filipiaku (2:3), ale Biało-Czerwoni równie szybko doprowadzili do wyrównania (4:4). Gra przez jakiś czas toczyła się punkt za punkt i dopiero po asie serwisowym Kędzierskiego Polacy zdobyli prowadzenie (7:6). W końcu Rosjanie zaczęli popełniać coraz więcej błędów i podopieczni Pawła Woickiego i Daniela Plińskiego mogli powiększyć przewagę (15:12). Bez większych przeszkód Biało-Czerwoni utrzymywali kilkupunktowy dystans (17:14). W ostatniej chwili nasi przeciwnicy poderwali się do walki i z trzech oczek różnica zmniejszyła się do tylko jednego (19:18). Na nasze szczęście Kononow nie wykorzystał szansy i nie pomógł swoim kolegom w doprowadzeniu do remisu. Polacy za to utrzymali zimną krew do ostatniej akcji. Ostatnie słowo należało do Filipiaka, który potężnie wybił piłkę po rękach blokujących na prawym skrzydle (25:21).

Napędzeni zwycięstwem Polacy fantastycznie weszli w kolejną odsłonę, już na początku zyskując znaczącą przewagę (5:1). Rosjanie próbowali dogonić przeciwników, ale nasi siatkarze nic sobie nie robili z rywali, dalej grali swoją skuteczną siatkówkę. Na drugiej przerwie technicznej ten dystans wynosił już aż siedem oczek (16:9)! Swoje trzy grosze na zagrywce po raz kolejny dorzucił Michał Kędzierski, dopisując w swoje statystyki kolejnego asa (20:12). Chwilę później w tym samym elemencie zabłysnął Kamil Semeniuk (22:14). Wszystko wskazywało na to, że ten set bez żadnych problemów podanie łupem Biało-Czerwonych. Polacy zamknęli tę część meczu szczelnym blokiem duetu Lemański – Filipiak (25:15). Do pełni szczęścia i awansu do finału Polakom brakowało już tylko jednego seta.

Niestety, trzecią odsłonę otworzyły błędy Polaków (2:3). Biało-czerwoni co prawda odwrócili wynik na swoją korzyść, ale nie mogli cieszyć się z niego za długo (6:4, 7:8). Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, raz jedni, a raz drudzy zdobywali przewagę (11:11). Na drugiej przerwie technicznej przewaga Rosjan wynosiła już dwa „oczka” (14:16) i niestety naszym siatkarzom nie udało się jej zniwelować. Niespodziewanie gra Polaków stanęła w miejscu i Paweł Woicki był zmuszony poprosić o przerwę (15:19). Dobra passa rywali jednak utrzymywała się bez zmian. Bardzo dobry moment miał Bogdan, któremu wychodziło wszystko – od zagrywki po blok (17:23). Rosjanie byli coraz bliżej przedłużenia meczu o co najmniej jeszcze jednego seta. Odsłonę zakończyła potężna zagrywka Surmaczewskiego (19:25).

Podobnie jak w poprzedniej odsłonie, tego seta rozpoczęliśmy od prowadzenia naszych rywali (1:3). Biało-Czerwoni dwoili się i troili, ale to Rosjanie bez zmian mieli kontrolę nad grą (5:8). Nie pomagały nawet przerwy na żądanie Pawła Woickiego. Polacy popełniali dużo prostych błędów i oddawali przeciwnikom punkty za darmo (8:12). CO prawda udało nam się zbliżyć do Rosjan, ale nie musieliśmy długo czekać na ich odpowiedź. nagle z dwóch punktów dystans urósł do sześciu (10:12, 10:16)! Trenerzy Biało-Czerwonych wprowadzali zmiany, ale nie zmieniły one znacząco sytuacji naszego zespołu. Wszystko wskazywało na to, że będzie czekał nas tie-break (16:22). Seta zakończyła widowiskowa akcja Rosjan przez środek siatki (18:25).

Decydująca odsłonę ponownie lepiej rozpoczęli Rosjanie (1:3). Na całe szczęście Biało-Czerwonym udało się opanować emocje i po potężnej zagrywce Filipiaka na tablicy wyników wyświetlił się remis (4:4). Od tamtej pory zespoły grały punkt za punkt (7:7). Dopiero po udanym ataku Niemca z piłki przechodzącej nasi zawodnicy mogli odetchnąć nieco głębiej (9:7). Te dwa „oczka” przewagi utrzymywały się po naszej stronie aż do samego końca meczu (13:11). Na nasze nieszczęście Rosjanom udało się jeszcze obronić serię piłek meczowych (14:14). Bardzo przytomnie zagrał w końcówce Kędzierski, najpierw wysyłając piłkę do Halaby, a później do Semeniuka. Przyjmujący nie zawiedli i ostatecznie to Biało-Czerwoni mogli cieszyć się z awansu do finału (17:15).

O złoto Polacy zmierzą się ze zwycięzcą drugiego półfinału – Francuzami lub Włochami.

Polska – Rosja 3:2 (25:21, 25:15, 19:25, 18:25, 17:15)

Rosja: Pankow, Surmaczewski, Kononow, Bogdan, Jakowlew, Paroszin, Melnikow, Kriwitczenko

Polska: Kędzierski, Semeniuk, Halaba, Nowakowski, Lemański, Filipiak, Masłowski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA