W szóstej kolejce Ligi Mistrzów, Vive Tauron Kielce grało na wyjeździe z macedońskim HC Vardar Skopje. Gospodarze tego spotkania zajmowali trzecie miejsce w tabeli, tuż za mistrzami Polski. Obie ekipy przegrały poprzednie mecze i potrzebowały rehabilitacji. Spotkanie od początku było zacięte i żadna z drużyn nie była w stanie “odskoczyć”. W ostatnim kwadransie meczu miejscowi zdominowali kielczan i wygrali 40:34.
Już w pierwszej akcji miejscowi wywalczyli karnego, którego wykorzystał Dibirow. Kolejne trafienia dołożyli jego koledzy i Vardar miał dwa “oczka” przewagi (3:1). Ten stan nie trwał jednak długo i po świetnych rzutach Aguinagalde to Vive objęło prowadzenie. Rywalizacja była zacięta, a ósmej minuty goście grali bez Kusa. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie i po kilku kontrach przewagę zyskali miejscowi (8:6). Vive za wszelką cenę dążyło do wyrównania i gola kontaktowego rzutem karnym zdobył Bielecki. Dodatkowo wykluczony został Abutović, a jego drużyna przez kolejne minuty nie była w stanie zdobyć żadnego trafienia. Z tego powodu o czas poprosił trener Vardaru. Niemoc została przerwana przez Cindricia. Gra macedońskiej ekipy uległa poprawie i nastąpił remis. Końcówka była wyrównana i tuż przed syreną rzucił jeszcze Bombac (18:18).
Na początku drugiej połowy dwukrotnie trafił Karacić, a Sterbik zatrzymał karnego Bieleckiego. Gospodarzom udało się wyjść na prowadzenie. Bramki padały na przemian – trafił Bombac, ale natychmiast odpowiedział Dujszebajew (22:22). Kielczanie nie odpuszczali, lecz na prowadzeniu utrzymywali się miejscowi. Rywalizacja była ostra i padało wiele rzutów karnych. Tymczasem błąd popełnił Bielecki, ale rzut z siódmego metra został obroniony przez Szmala. Jednak przewaga Vardaru rosła, a liderem gospodarzy był Dujszebajew, który ugrał dwie bramki z rzędu (28:25). Vive miało coraz więcej problemów ze skutecznością i różnica się utrzymywała. Dodatkowo niecelnie rzucił Jurkiewicz, a karnego Kusa obronił Sterbik. O przerwę poprosił trener mistrzów Polski, ale czasu było coraz mniej. Tuż po time-oucie Vardar zdobył trzy szybkie trafienia i był pewien zwycięstwa w tym meczu. Miejscowi zdominowali rywala i zrehabilitowali się po poprzedniej porażce (40:34).
HC Vardar Skopje – Vive Tauron Kielce 40:34 (18:18)
HC Vardar Skopje: Sterbik, Milić – Abutović, Borozan, Canellas, Cindrić, Cupić, Dereven, Dibirow, Dujszebajew, Ferreira, Karacić, Maqueda, Marsenić, Sziszkariew, Stoiłow
Vive Tauron Kielce: Szmal, Ivić – Aguinagalde, Reichmann, Kus, Aguinagalde, Bielecki, Jachlewski, Strlek, Lijewski, Jurkiewicz, Paczkowski, Zorman, Bombac, Djukić