Mamy to! Ile trzeba było czekać na taki sukces? 22 lata! Dłużej niż na piłkarską Ligę Mistrzów. Zapewne niektórzy z Was nawet nie mogą pamiętać ostatnich finałów w wykonaniu polskich bokserów. Ale dzisiaj to się udało! Tomasz Jabłoński w kategorii do 75 kg awansował do wielkiego finału Mistrzostw Europy Seniorów w Samokovie!
Przypomnijmy, tym którzy nie pamiętają, lub nie mogę pamiętać. W 1993 roku zdobyliśmy dwa medale Mistrzostw Europy, Jacek Bielski wywalczył złoto, zaś Robert Ciba srebro.
Dzisiaj Jabłoński zmierzył się w półfinałowym boju z Salvatore Cavallaro. Włoch nie dość, żeby był leworęczny to jeszcze nie zawsze walczył fair w stosunku do najlepszego polskiego boksera minionego sezonu WSB. Obaj fighterzy zmierzyli już się ze sobą, właśnie w lidze WSB. Pół roku temu lepszy w Koninie okazał się Polak.
Pierwsza runda była bardzo trudna dla Jabłońskiego. Mimo, że początkowe starcie było wyrównane, to łatwo można było zauważyć, że Polak nie do końca walczy tak jak chce. Pierwsze starcie dla Włocha, po niejednogłośnej decyzji sędziów.
Druga runda była już o niebo lepsza w wykonaniu polskiego zawodnika. Udało mu się rozbić nos Włocha. Polak dawał również sobie dobrze radę w obronie, co docenili sędziowie, którzy dali mu przewagę 2-1.
Do trzeciej rundy do “Pantera” wychodził w lepszej sytuacji. Wiedział on, że nie może zmarnować takiej okazji. I nie zmarnował. Pokazywał kto był dzisiejszego dnia lepszy w ringu, spokojnie punktując Cavallaro.
Koniec walki. Decyzja nie mogła być inna. Sędzia Allan Roos podniósł rękę Jabłońskiego do góry. Nasz reprezentant wygrał jednogłośnie.
W finale Jabłoński zmierzy się z Petrem Khamukovem z Rosji.