Kilka dni temu, w meczu fazy grupowej, polskie szczypiornistki z kretesem uległy reprezentacji Holandii, przegrywając 20:31. Tym razem na być inaczej.
Z Oranje naszym rodaczkom od zawsze nie szło najlepiej. Na przestrzeni ostatnich lat Polki grały przeciwko Holenderkom trzykrotnie. Niestety, za każdym razem musiały uznać ich wyższość.
Ostatnie takie stracie miało miejsce… tydzień temu. Biało-czerwone w fatalnym stylu przegrały 21:30. Był to jednak tylko mecz fazy grupowej, w której – umówmy się – podopieczne trenera Rasmussena nie mogły odnaleźć swojego dobrego stylu gry, a ich rywalki – wręcz przeciwnie – niszczyły każde rywalki, które stanęły na ich drodze po zwycięstwo w grupowej tabeli.
Świetną formę „pomarańczowe” zaprezentowały jeszcze w 1/8 finału, kiedy to rozgromiły Serbię aż 36:20 (!). Później już spuściły nieco z tonu. Swój ćwierćfinał wygrały minimalnie, niemal do ostatniej minuty walcząc zażarcie o każdą piłkę z Francuzkami.
W naszej drużynie natomiast od wejścia grupy nastąpiła tylko wzwyżka formy. Już w pierwszym spotkaniu fazy pucharowej Polki sprawiły fenomenalną niespodziankę i dzięki świetnej gry w defensywie pokonały reprezentację Węgier 23:22. Jeszcze lepiej „Aniołki Rasmussena” spisały się w kolejnym meczu – przeciwko reprezentacji Rosji. Tam, po genialnej grze w obronie i horrorze w końcówce, wygrały 21:20, dzięki czemu dziś są w strefie medalowej i mają szansę na poprawę wyniku sprzed 2 lat!
Wiadomo, dziś pokonać reprezentację Holandii będzie bardzo ciężko. Ustawione mocno ofensywnie „Oranje” będą przez pełne 60 minut nękać polską bramkarkę. To jest jednak półfinał mistrzostw świata, tu wszystko jest możliwe. Liczymy więc na przebudzenie mocy naszych dziewczyn, walkę do końca i, oby, sprawienie niespodzianki, która dałaby awans do wielkiego finału.
Mecz półfinałowy Polska vs. Holandia rozpocznie się już o 18:00 czasu polskiego. Trzymamy kciuki!