Drugi dzień Memoriału Wagnera rozpoczął mecz Polska – Brazylia, który zakończył się wynikiem 1:3. W kolejnym meczu Serbia zmierzyła się z Finlandią. Co to było za emocjonujące spotkanie! Serbia pokonała Finów w czterech odsłonach.
Pierwsza partia spotkania zaczęła się równo dla obu drużyn (2:2). Zaraz szybko na prowadzenie wyszła reprezentacja Finlandii po skutecznej kontrze (2:4). Finowie utrzymywali dwupunktowe prowadzenie (3:5) a na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 6:8. Luburic bombardując Finów na zagrywce, doprowadził do remisu (9:9). Serbowie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (10:9), jednak szybko rywale doprowadzili do wyniku 11:11. Niedługo potem to znów za przyczyną świetnej zagrywki, Serbowie zbudowali dwupunktową przewagę (14:12). Ponownie nie na długo! Na drugiej przerwie technicznej role się odwróciły, na prowadzeniu była właśnie reprezentacja Finlandii (14:16). Podbudowani Finowie tylko budowali swoją przewagę (16:19). Wchodząc w decydującą część tego seta, Serbia wyrównała wynik (20:20). Niesamowite widowisko zaserwowali Finowie bombardując drużynę przeciwną atakiem (20:23) i ostatecznie to Finlandia wygrała seta 21:25.
Drugą partię zdecydowanie lepiej rozpoczęła Serbia (3:1), ale Finowie nie dali o sobie zapomnieć i złapali kontakt punktowy (4:3). Tym razem to Serbowie szybko odskakiwali z wynikiem, do dorobku punktowego asa dorzucił Okolicia (6:3). Na drugiej przerwie technicznej Serbia prowadziła już czterema punktami (8:4) i nie pozwoliła sobie wyrwać tej przewagi (10:6, 13:9). Ponownie zagrywka była elementem, który pozwolił Serbom zwiększyć prowadzenie (15:10). Mimo walki po stronie Finlandii, w tej partii to Serbowie zdecydowanie kontrolowali grę (17:12). W decydującą część tego spotkania podopieczni Nikoli Grbicia weszli z pięciopunktową przewagą po ataku Okolicia (20:15). Serbowie pewnie zakończyli drugą partię spotkania wynikiem 25:20.
Tym razem niesamowicie seta otworzyli Finowie (0:4). Pierwszy punkt dla Serbii zdobył Ivovic atakiem z lewego skrzydła (1:4), jednak Finlandia dała koncertowy popis umiejętności siatkarskich (3:8, 3:9). Drużyna ze Skandynawii nabrała wiatru w żagle! Podopieczni trenera Grbicia wydawali się być bezradni wobec napierających Finów (6:11), jednak do czasu! Skutecznie ze środka punktował Okolic, zafunkcjonował również serbski blok i na tablicy pojawił się wynik 10:11! Mimo to, to Finowie cały czas na prowadzeniu. Po ataku Krastinsa na ekranie pojawił się wynik 15:16. Toczyła się bardzo wyrównana gra, ale tym razem ponownie zadziałam serbski blok, dzięki czemu to właśnie Serbia wyszła na prowadzenie (18:17). W decydującym momencie seta Serbowie odskoczyli na dwa „oczka” (22:20). Seta zakończył Luburic, jego atak pozwolił na wygraną 25:21.
Podobnie tak jak w secie pierwszym, ta partia zaczęła się równo dla obu drużyn (1:1, 3:3). Mimo fenomenalnej obrony Libero Finlandii, kolejny punkt wpadł na konto Serbii po dotknięciu siatki przez Finów (4:3). Ponownie siatkarski parkiet się rozgrzał (5:5). Na pierwszej przerwie technicznej, to reprezentacja Finlandii była na prowadzeniu (6:8), a asa dołożył Tervaportti (6:9). Serbowie zaczęli się budzić i po bloku Petricia drużyny dzielił tylko punkt (11:12). Obie drużyny pokazały niesamowite umiejętności siatkarskie i ponownie na tablicy pojawił się remis (15:15). Obie drużyny grały bardzo równo (18:18, 20:20, 22:22). Co za emocje towarzyszyły temu spotkaniu! Ostatecznie set zakończył się na korzyść Serbii (28:26).
Serbia : Finlandia 3:1 (21:25, 25:20, 25:21, 28:26)
Serbia: Okolic, Kovacevic, Petric, Cirovic, Pekovic, Krsmanovic, Ivovic, Jovovic, Batak, Simic, Atanasijevic, Luburic, Majstorovic, Podrascanin
Finlandia: Tervaportti, Kerminen, Makinen, Ronkainen, Krastins, Siirrila, Sivula, Sinkkonen, Kaislasalo, Kaurto, Porkka, Ojansivu, Ivanov, Jokela