30. kolejkę PlusLigi rozpoczęliśmy od spotkania, o poniekąd największej wadze. Zależnie od wyniku meczu ONICO Warszawa mogła pewnie awansować do najlepszej szóstki sezonu — to gwarantowała im wygrana za trzy punkty. Cerrad Czarni Radom jednak pokazali się z bardzo dobrej strony i już na samym początku meczu pokrzyżowali gościom plany.
Już od początku seta radomianie narzucili wysokie tempo. Warszawianie jednak dzielnie dotrzymywali im kroku, przez co wynik non stop był wyrównany (2:2, 4:4). Ostatecznie gospodarze wyrwali się na dwupunktowe prowadzenie (7:5). Podopieczni bardzo dobrze grali blokiem, niesamowicie utrudniali rywalom grę w pierwszej akcji (11:7). Nim się obejrzeliśmy, przewaga Wojskowych urosła do pięciu oczek (13:8)! Warszawianie usilnie starali się nadrobić stracone punkty, jednak nie byli w stanie całkowicie doprowadzić do remisu. Psuli bardzo duża zagrywek i nie byli do końca stabilni w przyjęciu (17:15). Set wchodził w decydującą partię, a Czarni w dalszym ciągu pozostawali na prowadzeniu (20:17). Po sprytnej kiwce Dejana Vincicia gospodarze mieli do wykorzystania piłkę setową (24:20). Odsłonę zakończyła autowa zagrywka Nikoli Gjorgieva (25:21).
Kolejna odsłona rozpoczęła się minimalnie lepiej dla ONICO Warszawy (1:2). Radomianie jednak bardzo szybko odzyskali prowadzenie (5:4). Prowadzenie jednak zmieniało się jak w kalejdoskopie (5:6, 9:6). Na zagrywce pojawił się Tomasz Fornal i pd razu posłał w stronę przeciwników serię potężnych zagrywek. Sytuacja zaczęła się wymykać warszawianom spod kontroli, Stephane Antiga musiał zareagować i wprowadzić na boisko Wojciecha Włodarczyka w miejsce Guillaume Samiki i Jakuba Kowalczyka za Jana Nowakowskiego (13:6). Stołeczni byli zupełnie bezradni, nie byli w stanie sprzeciwić się genialnie grającym radomianom. Wkrótce do kolegów na boisku dołączył Jan Firlej (16:7). Pomimo tych zmian podopieczni Stephane Antigi nie zbliżyli się nawet o krok do rywali, a wręcz przeciwnie, dystans wciąż rósł (20:11). Wojskowi bez żadnego problemu zakończyli drugą odsłonę na swoją korzyść 25:16.
Po dziesięciominutowej przerwie sytuacja nie uległa zmianie, radomianie wciąż utrzymywali się na prowadzeniu (4:2). Warszawianom jednak udało się zremisować (7:7), a następnie wyjść na prowadzenie (10:12). Gra toczyła się punkt za punkt, ale to stołeczni siatkarze w dalszym ciągu mieli kontrolę nad grą (14:17). Podopieczni Stephane’a Antigi zupełnie nie przypominali samych siebie sprzed kilkunastu minut. Poprawili skuteczność w pierwszej akcji i w zagrywce (18:20). Za linią dziewiątego metra pojawił się Wojciech Żaliński i radomianie nagle przejęli prowadzenie (23:21). Wszystko zapowiadało bardzo nerwową końcówkę (23:23). Obydwa zespoły walczyły z niesamowitą ofiarnością (26:26). Partię przy wyniku 26:28 zakończył błąd dotknięcia siatki po stronie Czarnych Radom.
Niemalże jak w poprzednich odsłonach, rozpoczęliśmy tego seta od remisu 2:2, radomianie jednak bardzo szybko wyszli na prowadzenie (5:2). Dzięki spokojnej, konsekwentnej grze siatkarze ze stolicy wyrównali wynik (9:9). Czarni byli widocznie zaskoczeni tym, ze sytuacja wymyka im się spod kontroli, szczególnie gdy różnica punktowa urosła do trzech oczek (10:13). Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ze strony Wojskowych. Dzięki dobrej grze Tomasza Fornala podopieczni Roberta Prygla po raz kolejny doprowadzili do wyrównania, tym razem 15:15. Po raz kolejny wszystko zapowiadało niesamowitą walkę w końcówce (18:18). Przyjezdni zaczęli skutecznie grać blokiem i to oni byli bliżej wygranej w tej odsłonie (20:23). Odsłonę zakończył potężny atak Jakuba Kowalczyka ze środka siatki (22:25).
Tie-break rozpoczął się od dobrego ataku Samiki, jednak natychmiast otrzymaliśmy odpowiedź od Teryomenko (1:1). Radomianie szybko wykorzystali swoją szansę i wyrwali się na prowadzenie 4:2. Warszawianie dwoili się i troili, jednak nie mogli przełamać przewagi rywali (8:5). Udało im się to dopiero po zmianie stron, po raz kolejny “włączając” dobrą grę w bloku (9:9). Na ich nieszczęście, nie udało się już przejąć kontroli nad grą (10:12). W ostatniej chwili stołeczni siatkarze wyrównali i na tablicy wyświetlił się wynik 13:13. Warszawianom udało się wydrzeć zwycięstwo, spotkanie zakończył blok Antoine Brizarda (14:16).
Cerrad Czarni Radom – ONICO Warszawa 2:3 (25:21, 25:16, 26:28, 22:25, 14:16)
MVP: Andrzej Wrona
Cerrad Czarni Radom: Teryomenko, Ostrowski, Vincić, Żaliński, Ziobrowski, Filip, Droszyński, Zugaj, Rybicki, Huber, Fornal, Kwasowski, Watten, Wasilewski
ONICO Warszawa: Kowalczyk, Kwolek, Brizard, Wrona, Samica, Warda, Firlej, Gjorgiew, Nowakowski, Włodarczyk, Gruszczyński, Wojtaszek