W miniony weekend najważniejszym turniejem były rozgrywki European Tour 11, które odbyły się w Holandii. Tam jednak zabrakło naszych reprezentantów, jednak Krzysztof Ratajski nie tracił czasu i postanowił udać się do Wielkiej Brytanii, aby wziąć udział w serii turniejów Challenge Tour. Są to zawody niższe rangą, jednak często biorą w nich udział mocni zawodnicy, co potwierdziły średnie w każdym z meczów Polaka.
Turnieje Challenge Tour rozgrywane są typowo dla nietelewizyjnych zawodów, czyli darterzy biorą udział w aż dwóch kompetycjach jednego dnia. Dzięki temu w ciągu jednego weekendu zawodnicy mogą zaliczyć aż cztery podejścia. Tak też zrobił Ratajski, który wprawdzie w pierwszym turnieju odpadł dosyć szybko, ale już w drugim nie było dla niego mocnych i triumfował inkasując przy okazji 2 tysiące funtów w gotówce, jak i do rankingu.
Godne zaznaczenia jest tutaj to, iż w inauguracyjnych rozgrywkach, mimo szybkiego odpadnięcia, Polak zaliczył perfekcyjnego lega, czyli rzucił przysłowiową 9-tą lotką. Nieczęsto zdarza się taka sytuacja, a dla Ratajskiego było to pierwsze takie osiągnięcie za czasów występów w PDC.
Drugiego dnia „Polish Eagle” kończył turnieje w najlepszej 16-tce oraz 8-ce. Dzięki temu łącznie uzbierał 2500 funtów. W łącznej klasyfikacji Krzysztof zgromadził 4200 funtów, co daje mu czwarte miejsce. Ważny jest tutaj fakt, iż pierwszych dwóch darterów otrzyma dwu letnią tour card, zawodnicy z miejsc 3-8 będą mieli zapewniony darmowy udział w przyszłorocznym Q-School, zaś pierwsza szesnastka zostanie zaproszona do UK Open.