Ostatnimi rywalkami podopiecznych Jacka Nawrockiego podczas turnieju w Ostrowcu Świętokrzyskim były reprezentantki Korei Południowej. Przyjezdne okazały się zbyt mocne dla naszych siatkarek, spotkanie zakończyło się wynikiem 1:3.
Polki rozpoczęły spotkanie od prowadzenia 4:1, jednak nie mogły cieszyć się nim długo. Koreanki szybko dogoniły przeciwniczki i na pierwszej przerwie technicznej to one miały przewagę (6:8). Biało-Czerwone nie zamierzały się poddać i dzielnie walczyły z dobrze dysponowanymi przyjezdnymi (14:15). Po skutecznym ataku Malwiny Smarzek wynik wyrównał się (17:17). Niedługo potem Polki zaczęły wysuwać się na prowadzenie (19:18), tym razem nie dały rywalkom szans na wyrównanie. Biało-Czerwone wytrzymały presję w końcówce i mogły triumfować 26:24.
Następna odsłona była bliźniaczo podobna do poprzedniej, Polki również zaczęły bardzo pewnie i mogły cieszyć się z przewagi 5:1. Tym razem jednak Koreankom nie udało się przejąć kontroli nad grą, cały czas pozostawały kilka puntów za naszymi siatkarkami (9:6). Przewaga Polek rosła z każdą minutą, set zdecydowanie należał do nich (19:11). Wszystko wskazywało na to, że bez problemu powinny zakończyć partię, jednak Koreanki nieoczekiwanie zaczęły odrabiać straty. To mocno zaskoczyło nasze zawodniczki, które były zupełnie bezradne (22:21). Przyjezdne wykorzystywały każdą szansę, aż w końcu miały na swoim koncie piłkę setową. Prawie wygrany przez Polki set ostatecznie padł łupem Azjatek (23:25).
Rozkojarzone przegraną w poprzednim secie Polki nie zaczęły tej odsłony najlepiej. Już na początku Jacek Nawrocki zmuszony był interweniować (3:6). Koreanki grały zbyt skutecznie, aby Biało-Czerwone mogły je dogonić (12:15). Przy stanie 12:17 na boisko w miejsce Malwiny Smarzek pojawiła się Patrycja Polak. Przyjezdne pewnie zbliżały się ku wygranej w trzeciej odsłonie, genialnie grały w defensywie (14:20). Polki starały się odrobić straty punktowe, jednak bezskutecznie. Set zakończył się po ataku Yeon-Koung Kim (19:25).
W czwartym secie Polki wróciły na prowadzenie (4:2), jednak nie na długo. Powtórzył się bardzo dobrze znany scenariusz, Koreanki odwróciły losy seta i to one mogły cieszyć się z przewagi na pierwszej przerwie technicznej (6:8). Biało-Czerwone były tylko o krok za przeciwniczkami, drużyny cały czas pozostawały w kontakcie (15:16). Partia nieubłaganie zbliżała się ku końcowi, a Azjatki ciągle pozostawały lepsze (18:21). Po kiwce Heejin Kim Koreanki miały piłkę meczową (21:24), jednak Polkom udało się wytrzymać presję i wyrównać wynik (24:24). Niestety, nie był w stanie odwrócić losów spotkania, spartia zakończyła się chwilę później wynikiem 24:26.
Polska – Korea Południowa 1:3 (26:24, 23:25, 19:25, 24:26)
Polska: Wołosz, Tomsia, Efimienko, Kąkolewska, Smarzek, Grajber, Witkowska
Korea Południowa: Yeum, H. Kim, Y. K. Kim, S. J. Kim, Park, Hang, H. R. Kim