WGP: Polki w finale! Wygrywamy z Portoryko!

1 sie 2015, 20:11

Dzisiaj rozpoczął się turniej Final Four II dywizji World Grand Prix rozgrywany w Lublinie. Zwycięzca ma awansować do I dywizji World Grand Prix w miejsce zdegradowanej Dominikany. W pierwszym meczu polskie siatkarki zmierzyły się z reprezentacją Portoryko. „Biało-czerwone” w pięknym stylu poradziły sobie z rywalkami i pokonały je 3:1. Jutro w finale Polki zmierzą się z ekipą Holandii.

Na początku spotkania Polki miały niewielkie problemy z przyjęciem zagrywki, co poskutkowało prowadzeniem rywalek (1:2). Wydawało się, że gra „Biało-czerwonych” wraca na dobre tory, niestety to rywalki były skuteczniejsze (3:6). Po pierwszej przerwie technicznej podopieczne Jacka Nawrockiego zmobilizowały się i doprowadziły do remisu, a po chwili wyszły na prowadzenie (9:8). Gdy do swojego repertuaru nasze siatkarki dołożyły trudną zagrywkę, różnica punktowa wynosiła już cztery „oczka” (11:7). Niestety Polki zaliczyły chwilę „przestoju” i rywalkom udało się doprowadzić do remisu 13:13. Portorykanki walczyły zacięcie i nie pozwalały naszym zawodniczek na zbudowanie przewagi wyższej niż jeden punkt. Udało się to dopiero po drugiej przerwie technicznej (20:17). W ważnych momentach w końcówce nie zawodziły: Katarzyna Zaroślińska i Joanna Wołosz, której kiwka dała nam pierwszą piłkę setową (24:21). Po chwili gospodynie turnieju po raz kolejny udowodniły, że ich mocną stroną jest blok i cieszyły się z wygranej w pierwszym secie.

Mimo iż początek drugiej partii był naprawdę wyrównany, w grze obydwu zespołów było widać dużo nerwowości. Polki niestety popełniły kilka błędów własnych i przez to Portorykanki prowadziły na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Niestety po chwili nasze siatkarki całkowicie stanęły w miejscu i nie wychodziło im praktycznie nic. Nie pomogły dwie przerwy na żądanie Jacka Nawrockiego – na drugim regulaminowym czasie rywalki prowadziły już 16:8. Portorykanki tymczasem złapały swój rytm gry i cały czas utrzymywały się na wysokim prowadzeniu (10:17). Dopiero od stanu 22:14 dla rywalek coś zaczęło się zmieniać w postawie naszych zawodniczek. Polki zdobyły 3 punkty z rzędu, a trener Portoryko od razu poprosił o przerwę. Przeciwniczki wyraźnie się pogubiły i po chwili różnica punktowa wynosiła już tylko 2 punkty. Niestety w końcówce Portorykanki obudziły się i doprowadziły seta do końca, wygrywając ostatecznie 25:21.

Polki szybko podniosły się po przegranym secie. Były znacznie skuteczniejsze niż w poprzedniej partii i dzięki temu na otwarcie prowadziły 4:1. Portorykanki natomiast grały bardzo nerwowo, a „Biało-czerwone” na pierwszej przerwie technicznej utrzymały dosyć wysoką przewagę (8:4). Rywalki popełniały sporo błędów, a podopieczne Jacka Nawrockiego powiększały różnicę punktową (12:6). Na drugim regulaminowym czasie nasze siatkarki miały nadal sporo punktów w zapasie (16:9) i nic nie wskazywało na to, że sytuacja w tym secie ulegnie zmianie. Portorykanki tymczasem wyraźnie straciły nadzieję i czasami… nie udawało im się nawet przebić piłki na drugą stronę (21:12)! Polskie zawodniczki miały miażdżącą przewagę nad rywalkami, jednak w końcówce wydawały się tracić koncentrację. Na szczęście wykorzystały trzecią piłkę setową i po chwili prowadziły już w całym meczu 2:1.

Na początku kolejnej partii gra obydwu drużyn obfitowała w błędy. Portorykanki prowadziły 5:3, gdy do głosu doszła Katarzyna Zaroślińska i dzięki jej skutecznym atakom Polki doprowadziły do remisu. Na pierwszej przerwie technicznej nasza reprezentacja prowadziła 8:6. Po chwili „Biało-czerwone” ewidentnie złapały swój rytm gry i górowały nad rywalkami w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Na drugim regulaminowym czasie przewaga Polek była już naprawdę wysoka (16:10), a nasza ekipa wyraźnie zmierzała po zwycięstwo nie tylko w tym secie, ale i w całym meczu. Niestety wystarczyła chwila dekoncentracji i Portorykanki niebezpiecznie zbliżyły się do nas na jedno „oczko”. Po chwili rywalki prowadziły już 19:18 i sytuacja nie wyglądała już tak kolorowo jak kilka akcji wcześniej. Końcówka była naprawdę nerwowa, jednak „Biało-czerwonym” udawało się trzymać przeciwniczki na dystans 1-2 punktów. Już kilka chwil później nasze siatkarki po błędzie Portorykanek mogły cieszyć się ze zwycięstwa 3:1!

Polska – Portoryko 3:1 (25:21, 21:25, 25:16, 25:23)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA