Robert Kubica dostał dziś drugą w tym roku szansę poprowadzenia bolidu Formuły 1. Polak wziął udział w pokazowym festiwalu szybkości “Goodwood Festival of Speed” West Sussex w Anglii, gdzie poprowadził taki sam samochód jak podczas testów na torze w Walencji. Jego przejazd wywołał ogromną wrzawę wśród tłumu kibiców!
Postać Roberta Kubicy w świecie motosportu ciągle wywołuje ogromne emocje, a fani długo czekali na jego powrót do samochodu królewskiej kategorii. Cierpliwość jednak popłaciła, gdyż już po raz drugi nasz kierowca zasiadł za sterami bolidu Renault F1 z 2012 roku.
Festiwal Szybkości, bo tak nazywała się impreza, która odbyła się dzisiaj w West Sussex, ma na celu pokazanie kibicom najszybszych pojazdów, a także najlepszych kierowców na świecie. Co ciekawe w delegacji Renault oprócz Kubicy znaleźli się trzeci kierowca zespołu – Siergiej Sirotkin oraz podstawowy kierowca – Jolyon Palmer, który jest w ostatnich tygodniach mocno krytykowany za swoją postawę w Formule 1. Brytyjczyk jest jednym z czterech kierowców, którzy jeszcze nie zdobyli ani jednego punktu w tym sezonie.
Szefostwo francuskiej stajni zapewnia, że szanse dane Kubicy są tylko formą czystego przywiązania do Polaka i formą pomocy za udany sezon 2010, kiedy to barwach Renault trzy razy stanął na podium wyścigu F1. Teorie mówią, że udział tych trzech kierowców tym festiwalu, gdzie na trybunach zasiadło duża liczba kibiców, miał na celu sprawdzić ich “medialność” oraz pozycję wśród fanów królowej motosportu. Dla formalności, te zawody wygrałby oczywiście Robert Kubica.
https://www.youtube.com/watch?v=DnIUr5d1C_0
Ciekawe jest to, że jedno z okrążeń nasz kierowca wykonał prowadząc bolid tylko prawą ręką, o którą najbardziej się obawiamy. Lewa ręka była w tym momencie w górze i pozdrawiała wszystkich kibiców. Ten manewr wywołał ogromne emocje i poruszenie na trybunach. Zdziwieni byli zapewne również szefowie francuskiej stajni. Polak tym gestem swoją determinację i upór w walce o powrót do F1.
Po swoim przejeździe Kubica udzielił wywiadu, podczas którego uśmiech nie schodził mu z twarzy -“To wspaniałe uczucie. Jedno z najlepszych odczuć, jakie miałem w ostatnich latach. To dla mnie wielka szansa, jaką dostałem tutaj i w Walencji, testując bolid z 2012 roku. Oczywiście, tu mamy tylko show, ale uczucie i emocje były ogromne”.
Wierzymy, że to tylko kolejny przystanek w powrocie 32-letniego Krakowianina.
