ROKiT Williams Racing po sporych problemach w końcu wyjechał na mierzone okrążenia toru w Barcelonie. Jako pierwszy szansę dostał dziś Robert Kubica i przejechał on 48 okrążeń, uzyskując czas 1:21,542 minuty.
Polak w końcu rozpoczął prawdziwe przygotowania do sezonu Formuły 1, który startuje za niecały miesiąc w Australii. Pierwsze okrążenia były bardzo wolne i miały na celu zebranie potrzebnych informacji dla inżynierów (do bolidu zostały przymocowane specjalne czujniki).
#RK88 takes to the track! #F1Testing pic.twitter.com/N2U0NqL6XE
— Williams Racing (@WilliamsRacing) February 21, 2019
Dwanaście okrążeń, tyle dostał Kubica, aby sprawdzić „szybkość” samochodu FW42. Najlepszy czas okrążenia – 1:21,542 minuty był niestety ostatnim rezultatem w stawce, gorszym o ponad 4 sekundy od najszybszego kierowcy Nico Hulkenberga z Renault. Trzeba jednak dodać, że Polak jeździł na twardej mieszance opon, a Niemiec na najmiększej możliwej. Według producenta opon Pirelli, różnica między tymi mieszankami wynosi pomiędzy 1,8-2,3 sekundy.
#RK88 dips into the 1m22s as he continues to pick up the pace in the FW42.
23 laps on the board so far for our Pole this morning ?#F1Testing pic.twitter.com/T7r03s6xjo
— Williams Racing (@WilliamsRacing) February 21, 2019
34-letni kierowca nie krył swojego rozczarowania w wywiadzie udzielonym telewizji Eleven Sport tuż po swojej sesji testowej. Widać było, że jego uśmiech był „sztuczny” i nie dający szans, aby ten samochód był konkurencyjny w stawce Formuły 1. Jego kolega zespołowy George Russell wyjechał na tor po południu i przejechał tylko 17 okrążeń. Jego czas był o niecałe 0,5 sekundy lepszy od Kubicy, przedostatnie miejsce w klasyfikacji.
Nie możemy jednak już teraz skreślać Williamsa, gdyż dla nich to dopiero początek tegorocznej rywalizacji. Jest jeszcze chwila, aby coś poprawić, jednak początek nie napawa nas optymizmem.