Podczas ćwierćfinałowego spotkania mistrzostw Europy doszło do ogromnej sensacji. Biało-Czerwoni byli jednymi z głównych kandydatów do triumfu, jednak po porażce ze Słowenią żegnają się z turniejem.
Podopieczni Stephane Antigi po odniesieniu kompletu zwycięstw w fazie grupowej, bezpośrednio awansowali do ćwierćfinału. O półfinał przyszło im rywalizować ze Słowenią, którą przed kilkoma dniami ograli 3:1. Tym razem już pierwsza partia pokazała, że nie będzie to łatwy mecz, Polacy zdobyli w niej zaledwie 17 punktów. Słoweńcy nie zamierzali zwalniać tempa druga odsłona spotkania również padła ich łupem.
Biało-Czerwoni byli pod ścianą, przegrywali 0:2 i aby awansować do półfinału musieli wygrać trzy najbliższe sety. Dwie najbliższe partie zostały wygrane przez Polaków i wróciła nadzieja na odniesienie triumfu. W tie-breaku mistrzowie świata mieli piłkę meczową prowadząc 14:13, jednak trzy punkty z rzędu zdobyli Słoweńcy i to oni cieszyli się z awansu do półfinału.