Wiemy, co stało się z Marcinem Tyburą. Opowiedział o problemach przed UFC 273

13 kwi 2022, 12:33

Marcin Tybura to jeden z najlepszych polskich zawodników MMA, który w organizacji UFC walczy już od 2016 roku. Kilka dni temu miał wejść do oktagonu z Jairzinho Rozenstruikiem. Do walki jednak nie doszło, a teraz “Tybur” opowiedział o powodach wycofania z się z gali UFC 273.

Informacja o tym, że Marcin Tybura nie weźmie udziału w gali organizowanej w Jacksonville była zaskoczeniem dla wszystkich polskich kibiców MMA. Zawodnik wagi ciężkiej jeszcze w piątek rano brał udział w ceremonii ważenie, aby kilka godzin później wycofać się z UFC 273. Problemem okazały się komplikacje zdrowotne.

polski-sport.pl wspiera ligę typerów johnnybet

Marcin Tybura miał problemy z żołądkiem i jelitami

Na początku nie było jednak wiadomo, dlaczego dokładnie Polak wypadł z kart walk UFC. Teraz o powodach opowiedział sam Marcin Tybura, który opublikował oświadczenie w swoich mediach społecznościowych.

— Przepraszam. Przepraszam kibiców, UFC i oczywiście Jairzinho Rozenstruika. Bardzo chciałem skrzyżować z nim rękawice w oktagonie, ale niestety nie byłem w stanie — zaczął zawodnik klubu Ankos MMA.

— W tygodniu przed walką czułem narastający ból w żołądku i jelitach. W dniu ważenia czułem się fatalnie, a wszelkie dolegliwości się nasiliły. Wspólnie z ekipą medyczną UFC staraliśmy się ratować sytuację — dodał Mrcin Tybura.

— Zdrowie jest jednak nieprzewidywalne, a okazuje się, że niedawno przebyty Covid zostawił w moim organizmie bardzo poważne powikłania. Teraz skupię się na powrocie do zdrowia, aby najszybciej jak to możliwe wrócić i dokończyć zadanie — podsumował 36-latek.

Polak ostatni raz w oktagonie wystąpił na gali UFC 267. W październiku 2021 roku lepszy od Marcina Tybury okazał się Rosjanin Aleksandr Wołkow, który wygrał dzięki jednogłośnej decyzji sędziowskiej.

Błachowicz wypada z rankingu UFC. W klasyfikacji traci też Petr Yan

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA