Deontay Wilder przez brutalny nokaut w 9. rundzie pokonał Artura Szpilkę i zatrzymał mistrzowski pas WBC.
Polak toczył wyrównaną walkę z Amerykaninem. Szpilka podczas walki miał lepsze i słabsze momenty, jednak do kończącego walkę ciosu nieznacznie przegrywał na punkty. Sędziowie punktowali: 75-77, 74-78, 74-78 na niekorzyść zawodnika z Wieliczki.
Po walce Wilder był bardzo zadowolony ze swojej postawy: – Zrobiłem to, co chciałem. Dałem ludziom nokaut. Moja prawa ręka wróciła – powiedział.
Jednak nie cieszył się mocno z szacunku dla Polaka. Można powiedzieć, że martwił o zdrowie Artura Szpilki: – Przybył tu i dał z siebie wszystko. Nie chcę ranić kogoś tak, by nie mógł wrócić do rodziny. Narażamy własne życia za każdym razem, gdy wchodzimy na ring. Mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku.
Trener naszego zawodnika Ronnie Shields uspokaja kibiców: – Jest dobrze. Obudził się i wie, gdzie się znajduje. Nie chciał jechać do szpitala, ale to środek zapobiegawczy.
źródło:sport.pl