Sporo niepotrzebnych słów padło po meczu PGE Skry Bełchatów z Asseco Resovią. W sobotę kapitan ośmiokrotnych mistrzów Polski przeprosił za zachowanie swoje i kolegów.
– Chciałem przeprosić kibiców za te nerwy w ostatnim meczu z Resovią. Sędziowie to też ludzie, czasami się mylą, czasami widzą coś co jest prawdą. Za swoje zachowanie i zachowanie kolegów chciałbym przeprosić i więcej do tego nie wracać. Mecz nam nie wyszedł tak, jakbyśmy oczekiwali – powiedział w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim z Polsatu Sport Mariusz Wlazły.
Tym samym zakończył on dyskusję i niepotrzebny spór, który dotyczył decyzji sędziów w czwartym secie przy stanie 23:22 dla Resovii. Wtedy właśnie sam kapitan Skry dotknął siatki podczas autowego ataku Bartosza Kurka. Punkt dla Resovii strasznie rozwścieczył gospodarzy, którzy twierdzili, że Wlazły dotknął siatki za antenką, a później że dotknięcie miało miejsce po dotknięciu parkietu przez piłkę. Niestety tego dnia system challenge tego dnia uległ awarii. Powtórki telewizji Polsat Sport pokazały później jednak, że decyzja sędziów była słuszna.