W rewanżowej kolejce Ligi Mistrzów Azimut Modena podjęła na swoim boisku PGE Skrę Bełchatów. Po raz drugi lepsi okazali się włosi.
Początek pierwszej partii zaczął się dość wyrównanie (3:3). Doskonała zagrywka Luca Vettoriego sprawiła duże problemy bełchatowianom (8:5). Błędy własne w bloku, dały trzy punkty przewagi włochom (11:8). Pięć punktów starty do mistrza Włoch, skłoniło trenera Skry do wzięcia czasu (15:10). Doskonale wykonana krótka z udziałem Karola Kłosa przybliżyła jego zespół do wyrównania stanu seta (17:14). Zmiany na pozycji przyjmującego w polskiej drużynie nie przyniosły oczekiwanego skutku (20:14). Pewna gra Modeny, przyniosła im szybkie zwycięstwo 25:16.
Druga odsłona meczu również zaczęła się bardzo wyrównanie (3:3). Trzy punkty przewagi uplasowały się na koncie bełchatowian, po serio udanych zagrywek (3:6). Sześć punktów start włoskiej drużyny, przyczyniło się do prośby o czas dla trenera tejże drużyny (4:10). Doskonała zagrywka Kevina Le Roux sprawiła gościom duży problem (9:13). Doskonała zagrywka Nikolaya Pencheva odbudowała przewagę Skry (12:18). Zabawa po stronie polskiego zespołu, dodała im skrzydeł i pewności siebie w wykonywanych akcjach (15:20). Zagranie tyłem Ngapetha, mocno zaskoczyło zawodników Skry (20:23). Mimo lekkich problemów to bełchatowianie wygrali drugą partię wyrównując tym samym stan meczu 21:25.
Set trzeci lepiej ułożył się dla gości (0:2). Szybkie wyrównanie ze strony gospodarzy (4:4). Doskonała zagrywka Maxwella Holta dała włoskiej drużynie kilka punktów przewagi (9:6). Gra punkt za punkt ukazała nam znakomite widowisko na wysokim poziomie (12:12). Trzy punkty przewagi umocniły się na koncie Modeny (16:13). Lekkie kłopoty polskiego zespołu w elemencie zagrywki, pozwoliły na spokojną grę gospodarzy (20:18). Skuteczny blok środkowego Srecko Lisinaca przybliżył Skrę do wygranej (22:20). Ostatecznie tego seta wygrała drużyna włoska 25:22
Partia czwarta zdecydowanie lepiej zaczęła się dla gospodarzy (2:0). Szybkie odrobienie start przez zespół przyjezdnych dał nam remis (4:4). Mimo gry punkt za punkt to włosi uzyskali dwa punkty przewagi (8:6). Błędy na siatce w polskiej drużynie, przysporzyło im strat (12:10). Niegroźna kontuzja Maxwella Holta, który przy pomocy kolegów opuścił boisko (17:16). Dwa punkty przewagi umocniły się na koncie gospodarzy (20:18). Błędy własne Modeny przybliżyły Skrę do stanu seta (23:22). Blok out zakończył całe spotkanie 25:22.
Azimut Modena – PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:16, 21:25, 25:22, 25:22)
Azimut Modena: Le Roux, Vettori, Ngapeth, Holt, Petric, Orduna, Rossini
PGE Skra Bełchatów: Kłos, Wlazły, Kurek, Lisinac, Penchev, Uriarte, Piechocki