W rewanżowym spotkaniu meczu Euro Cup gorzowianki musiały uznać wyższość Enisey Krasnojarsk tym razem szesnastoma oczkami.
Pierwsza kwarta tego meczu była praktycznie kopią pierwszego meczu w Gorzowie. Wyrównany pojedynek, dużo walki pod koszem. Przy stanie 27:29 w drugiej kwarcie dla gorzowianek WSK Enisey zaliczyła serię siedmiu punktów z rzędu. Prowadzenia drużyna z Krasonajrska już nie oddała. Do szatni obie ekipy schodziły przy wyniku 43:35 dla rosyjskiej ekipy.
Trzecią kwartę otworzyły punkty spod kosza Green. W tym momencie rosyjska ekipa przejeła kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Rosjanki trafiały praktycznie wszystko. Zagrały bardzo zespołowo, a kilka bloków „sprzedała” Kyara Linskens. Kwarta przegrana 13:30 i ostatnie dziesięć minut nie przyniosło niespodziewanego zwrotu akcji i to koszykarki WBC Enisey Krasnojarsk mogą się cieszyć z awansu do kolejnej rundy. W tym meczu Rosjanki zagrały bardziej zespołowo – 23 asysty, przy 14 naszego zespołu i miały dużo lepszą skuteczność z gry – 55%, przy 39% akademiczek. Przygoda z EuroCup dobiegła końca dla koszykarek InvestInTheWest ENEA Gorzów.
– Wygrał zespół zdecydowanie lepszy. Jeżeli chcesz wygrywać i sięgać po wysokie laury musisz zacząć od obrony. Na tym teraz będziemy musieli się skoncentrować. Mieliśmy duże problemy z płynnością gry w ataku, ale to można wytłumaczyć nową rozgrywającą. Rywal był bardzo silny i spodziewałem się takiego meczu. To zespół rzucający, szybki i mający przewagę fizyczną. Byliśmy przygotowani teoretycznie, ale tego nie było widać na boisku. W trzeciej kwarcie gra się nam zacięła. Z świadomości, że musimy odrabiać wzięły się krótkie i rwane akcje. Nieprzygotowane pozycje i słaby powrót do obrony. To nie była nasza koszykówka, którą chcemy grać – ocenił mecz trener Dariusz Maciejewski.
WBC Enisey Krasnojarsk – InvestInTheWest ENEA Gorzów 93:77 (19:17, 24:18, 30:13, 20:29)
Punkty dla Gorzowa: Juskaite 19, Thomas 18, Copper 14, Green 10, Maiga 8, Keller 4, Prezelj 4, Dźwigalska 0, Matkowska 0, Kaczmarczyk 0