Ostatni tegoroczny turniej Grand Prix w Australii w Melbourne zwyciężył fenomenalny dzisiaj Greg Hancock. Podium uzupełnili Niels Kristian Iversen i Maciej Janowski. Polak ku naszej uciesze będzie startował w przyszłorocznych zmaganiach Indywidualnych Mistrzostw Świata.
Na stadionie w Melbourne można było oglądać dzisiaj od początku ciekawe zawody. Nawierzchnia z biegu na bieg się zmieniała, pojawiały się nowe ścieżki i można było oglądać coraz więcej walki.
Po dwóch seriach startów bezbłędny był Greg Hancock i Peter Kildemand. Amerykanin zwiększał swoją przewagę wklasyfikacji generalnej nad Nickim Pedersenem, głównym konkurentem w walce o srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Peter Kildemand natomiast dzięki dzisiejszej swojej postawie od początku zawodów mógł myśleć o utrzymaniu się w czołowej ósemce zawodników, którzy dostaną bezpośrednią przepustkę do przyszłorocznych startów w Grand Prix. W biegu kończącym drugą serię doszło do bardzo nieprzyjemnego incydentu. Doszło po nim do przepychanek między Mastersem i Pedersenem. Nasi rodacy spisywali się przyzwoicie patrząc na ich ostatnie wyniki. Maciej Janowski w pierwszym swoim biegu zwyciężył w fantastycznym stylu, a po dwóch seriach startów miał na swoim koncie 4 punkty. Popularny “KK” natomiast w dwóch swoich startach zdobył 2 oczka.
W trzeciej serii startów wciąż pogromców nie znaleźli Hancock i Kildemand. Zawodnicy fenomenalnie wychodzili ze startów i nie mieli większych problemów z wysunięciem się na prowadzenie. Fenomenalną szarżą w swoim trzecim biegu popisał się Andreas Jonsson i Tai Woffinden. Maciej Janowski musiał właśnie uznać wyższość tego drugiego z nich. Tai wyprzedził Polaka po zewnętrznej na ostatnim wirażu i popularny Magic musiał zadowolić się tylko jednym oczkiem. Fantastyczny w wykonaniu Krzysztofa Kasprzaka był bieg nr 11. Zawodnik przedarł się na prowadzenie i z okrążenia na okrążenie powiększał swoją przewagę.
Greg Hancock po czwartej serii startów wciąż pozostawał niepokonany. Można powiedzieć, że po swoim czwartym starcie srebrny medal miał już praktycznie w kieszeni. Swoich pogromców jednak znalazł Peter Kildemand. W biegu nr 14 musiał uznać wyższość Andreasa Jonssona i Krzysztofa Kasprzaka. Oboje naszych rodaków wygrało w fantastycznym stylu swoje biegi w tej serii i na swoim koncie mieli po 8 punktów. W końcu do mety 3 punkty przywiózł Tai Woffinden, który nie krył radości z tego faktu, przypomnijmy, że on jest juz oficjalnie Indywidualnym Mistrzem Świata 2015.
Po rundzie zasadniczej dzisiejszych zawodów najlepszy był bezapelacyjnie Amerykanin, Greg Hancock. Zawodnik wygrywając swój piąty bieg zapewnił sobie srebrny medal Mistrzostw Świata i już nic nie może mu go odebrać. Polacy w biegu nr 17 oboje zostali z tyłu i niestety walka o jeden punkt toczyła się między nimi. Ostatecznie trzeci na metę wpadł Krzysztof Kasprzak, jednak oboje dostali się do półfinałów dzisiejszych zawodów. W nich znalazł się również Kildemand, Woffinden, Jonsson, Iversen i Doyle, którzy sukcesywnie pracowali na to z biegu na bieg.
W pierwszym biegu półfinałowym wygrał fenomenalny dzisiaj Greg Hancock. Do finału ku uciesze miejscowych kibiców wjechał również Australijczyk, Jason Doyle. Z dalszej rywalizacji odpadli Andreas Jonsson i Krzysztof Kasprzak. W drugim półfinale zwyciężył Niels Kristian, a drugi na metę przyjechał Maciej Janowski. Z finałem niestety musiał się pożegnać Peter Kildemand. W pierwszej odsłonie tego biegu Woffinden upadł na tor i został wykluczony za przerwanie gonitwy.
W finale miał miejsce fatalny karambol. Na tor upadli Greg Hancock, Jason Doyle i nasz rodak Maciej Janowski. Amerykanin i polak wstali z toru o własnych siłach, natomiast Australijczyk, Jason Doyle opuścił go na noszach. W powtórce biegu swoją fantastyczną postawę przypieczętował Greg Hancock, który wpadł na metę jako pierwszy. Drugi był Niels Kristian Iversen, a trzeci poobijany Maciej Janowski. Nie był w stanie powtórzyć biegu Jason Doyle. Dzisiejsze zawody zakończyły się dla niego nieprzyjemnie.
Oficjalnie ukoronowany dzisiaj został Indywidualny Mistrz Świata, Tai Woffinden. Srebrnym medalem mógł cieszyć się Greg Hancock. Równie szczęśliwy z brązowego krążka był Nicki Pedersen. Tym pięknym akcentem zakończyły się zmagania Grand Prix 2015. Pozostaje nam tylko czekać do wiosny, aby znowu ujrzeć tych światowej klasy zawodników ponownie walczących o Mistrzostwo Świata.
Wyniki:
1. Greg Hancock – (3,3,3,3,3,3,3) 21 + 1 miejsce w finale
2. Niels Kristian Iversen – (3,2,w,2,3,3,2) 15 + 2 miejsce w finale
3. Peter Kildemand – (3,3,3,1,2,1) 13
4. Jason Doyle – (1,3,2,0,3,2,1) 12
5. Andreas Jonsson – (2,2,3,2,2,1) 12
6. Tai Woffinden – (2,2,2,3,3,w) 12
7. Maciej Janowski – (3,1,1,3,0,2) 10 + 3 miejsce w finale
8. Krzysztof Kasprzak – (1,1,3,3,1,0) 9
9. Nicki Pedersen – (2,2,1,1,1) 7
10. Matej Zagar – (1,3,0,1,2) 7
11. Michael Jepsen Jensen – (0,1,2,2,2) 7
12. Sam Masters – (2,0,1,2,0) 5
13. Tomas H. Jonasson – (0,1,2,0,1) 4
14. Troy Batchelor – (0,0,0,1,1) 2
15. Chris Holder – (1,0,1,0,0) 2
16. Chris Harris – (0,d,0,w,0) 0
Rezerwowi:
17. Justin Sedgmen- nie startował
18. Max Fricke – nie startował
Bieg po biegu:
1. Iversen, Jonsson, Zagar, Harris
2. Hancock, Woffinden, Kasprzak, Batchelor
3. Janowski, Pedersen, Doyle, Jonasson
4. Kildemand, Masters, Holder, Jepsen Jensen
5. Kildemand, Iversen, Jonasson, Batchelor
6. Hancock, Jonsson, Janowski, Holder
7. Doyle, Woffinden, Jepsen Jensen, Harris(d)
8. Zagar, Pedersen, Kasprzak, Masters
9. Hancock, Doyle, Masters, Iversen(w)
10. Jonsson, Jepsen Jensen, Pedersen, Batchelor
11. Kasprzak, Jonasson, Harris, Holder
12. Kildemand, Woffinden, Janowski, Zagar
13. Woffinden, Iversen, Pedersen, Holder
14. Kasprzak, Jonsson, Kildemand, Doyle
15. Janowski, Masters, Batchelor, Harris(w)
16. Hancock, Jepsen Jensen, Zagar, Jonasson
17. Iversen, Jepsen Jensen, Kasprzak, Janowski
18. Woffinden, Jonsson, Jonasson, Masters
19. Hancock, Kildemand, Pedersen, Harris
20. Doyle, Zagar, Batchelor, Holder
Półfinały:
21. Hancock, Doyle, Jonsson, Kasprzak
22. Iversen, Janowski, Kildemand, Woffinden(w)
Finał:
23. Hancock, Iversen, Janowski