W spotkaniu inaugurującym męską Superligę beniaminek SPR Wybrzeże Gdańsk podejmował na własnym boisku mistrzów Polski – Vive Tauron Kielce. Drużyny walczyły o trzy punkty, ponieważ obie znajdują się w grupie granatowej. Zgodnie z przewidywaniami kielczanie kontrolowali przebieg meczu i wygrali 31:19. Całe starcie rozegrało się przy pięciotysięcznej publiczności, czym samym rekord frekwencji został pobity.
Kielczanie szybko objęli prowadzenie, a bramki zdobyli Aginagalde i Chrapkowski. Gospodarze po ośmiu minutach gry mieli na koncie tylko jedno trafienie i o czas poprosił ich trener (1:5). Tuż po nim wykluczony został Mateusz Kus. Wybrzeże nie nacieszyło się długo przewagą, gdyż karę dostał Rogulski. Miejscowi długo budowali swoje akcje, ale zaczęli zdobywać gole. Natomiast mistrzowie Polski pewnie podawali sobie piłkę, a skutecznością popisywał się Jurkiewicz. W 13. minucie rzut z siódmego metra obronił Chmieliński, lecz gdańszczanie znów grali w osłabieniu (3:8). Tempo rywalizacji nie było zawrotne, a Vive spokojnie kontrolowało to, co działo się na boisku. Bramkarz miejscowych pokonał również Bielecki, ale chwilę przed nim trafił Kornecki. Agresywnie w tym starciu grał Bednarek i dostał drugą karę. Pomimo tego, postawa gdańszczan poprawiła się i time-out wziął trener Dujszebajew. W trakcie czasu zmobilizował swoją ekipę i kilkubramkowy zapas został utrzymany aż do końca pierwszej części (11:15).
Drugą połowę trafieniem zaczął Reichmann, a gospodarze mieli ogromne problemy ze skutecznością. Nie byli w stanie ugrać żadnej bramki. Trafiali natomiast goście, którzy rozpędzali się z akcji na akcję. Łatwo rozgrywali, a dwa razy z rzędu rzucił Lijewski (11:19). Złą sytuację gdańszczan próbował ratować ich szkoleniowiec i wziął czas. To jednak nic nie dało, gdyż miejscowi nadal się mylili. Pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 41. minucie, a dokonał tego Skwierawski z prawego skrzydła. Wybrzeże dostało szansę na odrobienie kilku piłek, ponieważ karę dostał Walczak, a kiedy wrócił na boisko został wykluczony trzeci raz i resztę spotkania oglądał z ławki (14:24). Bramki zaczęły padać naprzemiennie, ale różnica dziesięciu oczek się utrzymywała. Wybrzeże grało nierówno – Kondratiuk trafił w poprzeczkę, a Wróbel prosto w słupek. Tymczasem celnie rzucił Bielecki, lecz liderem w ekipie gości był Aginagalde. W końcówce kilka bramek zdobyli gospodarz, ale to mistrzowie Polski mogli triumfować po raz pierwszy w tym sezonie (19:31).
SPR Wybrzeże Gdańsk – Vive Tauron Kielce 19:31 (11:15)
SPR Wybrzeże Gdańsk: Suchowicz, Chmieliński, Pieńczewski – Kostrzewa, Salacz, Skwierawski, Prymlewicz, Kondratiuk, Kornecki, Sulej, Wróbel, Bednarek, Oliveira, Rogulski, Podobas
Vive Tauron Kielce: Szmal, Ivić – Jachlewski, Zorman, Bielecki, Lijewski, Strlek, Aginagalde, Chrapkowski, Reichmann, Kus, Jurkiewicz, Paczkowski, Djukić, Walczak