Po zaciętym i emocjonującym pojedynku Indykpol AZS Olsztyn pokonał w piątkowy wieczór we własnej hali Lotos Trefl Gdańsk 3:2. Chociaż gospodarze mieli szansę zgarnąć pełną pulę punktów.
Pierwsza partia spotkania miała dwie odsłony. Mecz udanie rozpoczęli siatkarze przyjezdnych i to oni dyktowali warunku do stanu 18:15. Jednak uwagi udzielane akademikom przez ich trenera oraz doskonała postawa Aleksandra Śliwki sprawiły, że pierwszą odsłonę spotkania na swą korzyść, ku uciesze zgromadzonych w hali kibiców, zakończyli gospodarze.
Drugi set rozpoczął się tak jak zakończyła się partia pierwsza – nieumiejętność poradzenia sobie z Aleksandrem Śliwką. Gospodarze przez całą drugą partię kontrolowali sytuację kończąc ją imponującym wynikiem (25:14).
Po przegraniu dwóch setów w drużynie przyjezdnych obudziła się sportowa złość i uzyskali oni nawet dwupunktowe prowadzenie, które szybko jednak zostało odrobione. W tej odsłonie z bardziej dobrej stronie pokazał się Mateusz Mika. Jednak bez wsparcia kolegów z drużyny sam niewiele mógł zrobić. Jednak końcówka partii ponownie należała do przyjezdnych, którzy tą odsłonę wygrali 25:21.
Czwarta odsłona piątkowego pojedynku to popisowa gra drużyny gości. Doskonały blok oraz wsparcie dla Mateusza Miki ze strony pozostałych kolegów sprawiły, że podopieczni Andrei Anastasiego doprowadzili do remisu. I o tym kto zwycięży miał zdecydować tie-break.
W tie – breaku dobrą passe kontynuowali goście. Jednak dobra gra w ataku gospodarzy oraz zadyszka, którą załapali podopieczni trenera Anastasiego sprawiła, że ostatniego seta, wykorzystując drugą piłkę meczową, na swą korzyść rozstrzygnęli gospodarze.
Indykpol AZS Olsztyn – Lotos Trefl Gdańsk 3:2 (25:21, 25:14, 21:25, 13:25, 16:14)
Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava, Pliński, Zniszczoł, Śliwka, Woicki, Włodarczyk, Żurek (libero) Boswinkel, Makowski, Palacios, Kochanowski, Buchowski
Lotos Trefl Gdańk: Schulz, Paszycki, Gawryszewski, Mika, Hebda, Masny, Gacek (libero), Romać, Stępień, Pietruczuk, Grzyb, Jakubiszak