„W Gdańsku bez niespodzianki” – komentują słoweńskie media po zakończonym turnieju kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich w Tokio.
Biało-Czerwoni przeszli przez zawody bez potknięcia, przegrywając w trzech meczach tylko jednego seta. Na szczególną uwagę zasługuje sobotnie spotkanie z Francuzami, najgroźniejszymi przeciwnikami podczas gdańskiego turnieju. Polacy zagrali wówczas niesamowity mecz i wygrali z Trójkolorowymi do zera.
„Niebieski sen został szybko skończony przez Polaków. W Gdańsku (Polska), w wypełnionej Ergo Arenie, panujący podwójni mistrzowie świata przewyższyli Francuzów w trzech setach (25:21, 25:19, 25:20). Polska zagrywka była szczególnie druzgocąca” – czytamy we francuskim L’Equipe po sobotnim meczu Trójkolorowych z Biało-Czerwonymi – „Trzy mecze, trzy zwycięstwa. Był to wymarzony turniej dla gospodarzy” – dodano po zakończeniu turnieju.
„W sobotę, zmieceni przez Polskę Francuzi wiedzieli, że będą potrzebować cudu, aby wygrać olimpijski turniej kwalifikacyjny w Gdańsku” – piszą dziennikarze Le Figaro – „Tylko zwycięstwo bez porażki z obecnym mistrzem Afryki dałoby małą nadzieję na awans”
„Polacy wywalczyli bilet na igrzyska. Mistrzowie świata nie zmarnowali szansy i pokonali 3:1 Słowenię. My na awans musimy poczekać, co najmniej do stycznia” – dodają dalej Francuzi.
W swoim ostatnim meczu Les Bleus pokonali Tunezję 3:1 i mieli jednie matematyczne szanse na awans – Polacy musieliby przegrać ze Słowenią 3:0 i to ze znacząco dużą różnicą punktową.
W niedzielę na naszych reprezentantów czekali Słoweńcy. Biało-Czerwonym wystarczył jedynie set, żeby móc cieszyć się z awansu do Tokio. Początek wprawdzie należał do przyjezdnych (21:25), ale w kolejnych setach Polakom udało się powstrzymać dobrze dysponowanych rywali (25:23, 25:23, 25:21).
„Słoweńcy, którzy zagrali jedno z lepszych spotkań w ostatnim czasie, pozostali w tym turnieju bez teoretycznej możliwości zapewnienia sobie udziału w igrzyskach w Tokio w przyszłym roku. Następne sety również należały do gospodarzy, którzy ostatecznie uzasadnili rolę pierwszego faworyta i wygrali 3:1 w setach” – czytamy na łamach portalu siol.net po spotkaniu Polska – Słowenia.
„W Gdańsku bez niespodzianki” – dodaje słoweńskie 24ur.com – „Niezwykły start Słowenii w Gdańsku był bardzo obiecujący, ale ostatecznie Podopieczni Alberta Giulianiego musieli uznać wyższość gospodarzy, którzy byli lepsi w decydującym pojedynku o Tokio”.
Obydwie reprezentacje będą miały szansę zawalczyć o awans w styczniowym turnieju kwalifikacyjnym (6-12 stycznia 2020). Miejsce dla Francuzów w tych zawodach jest raczej pewne. Blisko uzupełnienia ósemki w turnieju „ostatniej szansy” są właśnie Słoweńcy, a poza nimi reprezentacje z Belgii, Niemiec, Holandii, Fin i Bułgarii.