Rozgrywki koszykarek zostały zakończone kolejkę przed zakończeniem sezonu zasadniczego bez fazy play off. Tytuł powędrował do nie pokonanej w sezonie 2019/2020 Arki Gdynia. Zespół z Trójmiasta już myśli o następnym sezonie.
Gdyby Euroliga sprowadziła bardzo dobre zawodniczki, to w pewnym stopniu będzie mogła zastąpić WNBA. Oczywiście nie mówię o 10 tysiącach ludzi na trybunach i całym anturażu, ale na pewno to otworzy pole popisu przed Euroligą. Z kolei w obecnej sytuacji w krajach Europy kasa się nie przelewa i trudno powiedzieć nagle, że przyjadą wszystkie gwiazdy, zagrają za połowę swoich apanaży i będziemy mieli najwyższy poziom – kontynuuje Bogusław Witkowski – Musimy stanąć przed pytaniem: na co koszykarka liczyła, grając w WNBA i grając w Europie? Otrzymywałaby wynagrodzenie z dwóch klubów, a teraz musi z jednego, w związku z czym postawi inne warunki. Na dobrą sprawę nie wiemy jak zmienią się standardy finansowe w najbliższych miesiącach w Hiszpanii, we Włoszech, już nie mówiąc o Turcji i Rosji, bo to inna półka.