Bieżąca kolejka spotkań w I lidze mężczyzn, przyniosła sporą zmianę. Legia Warszawa wygrała spotkanie w Stargardzie i awansowała na fotel lidera tabeli.
Max Elektro Sokół Łańcut – Biofarm Basket Poznań 72:74 (24:17, 19:20, 15:26, 14:11)
Wczorajsze spotkanie, to druga z rzędu porażka, byłego już lidera tabeli. Łańcucianie polegli w starciu z Biofarmem, przed własną publicznością. Premierowa odsłona była dość zacięta, ale zarysowywała się w niej przewaga gospodarzy. Właściwie do przerwy nikt nie spodziewał się, że Poznaniacy wywiozą z Łańcuta zwycięstwo. Podopieczni trenera Kaszowskiego dominowali na boisku, jednak wszystko zmieniło się w trzeciej kwarcie. Zespół pod wodzą trenera Przemysława Szurka mocno przyśpieszył i skończył tę ćwiartkę prowadząc, 63:58. W decydującej odsłonie wszystko mogło się jeszcze wydarzyć, ale gracze z Poznania lepiej opanowali nerwy i byli bardziej skuteczni, dzięki czemu wygrali to spotkanie, 74:72. Nie do zatrzymania był dla gospodarzy Filip Struski (28 pkt). W szeregach Sokoła dobrze spisywał się Maciej Klima (19 pkt), zaś na uwagę zasługuje również postawa Bartosza Czerwonki (14 pkt).
Kotwica Kołobrzeg – Enea Astoria Bydgoszcz 80:71 (23:20, 15:16, 22:18, 20:17)
Początek spotkania był lepszy w wykonaniu Kotwicy, która szybko zaliczyła run, 9:2. Podopieczni Jerzego Hudeusza starali się kontrolować losy tego meczu, jednak wyraźnie nie był to ich dzień, jeśli chodzi o skuteczność. Kołobrzeżanie dominowali zwłaszcza pod koszem i wyglądali wczoraj znacznie lepiej od nieco zagubionych chwilami gości. Po trzeciej ćwiartce Astoria przegrywała, 54:60 i wszystko było jeszcze tak naprawdę możliwe. W decydującej odsłonie bydgoszczanie nie najlepiej radzili sobie w obronie, co było umiejętnie wykorzystywane przez zawodników z Pomorza. Najlepsze zawody wśród gości rozegrał wczoraj Mateusz Fatz (26 pkt), zaś najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Adrian Suliński (18 pkt).
ACK UTH Rosa Radom – Zetkama Doral Nysa Kłodzko 79:58 (18:20, 22:11, 22:6, 17:21)
W pierwszych minutach gra była bardzo zacięta, a premierowa odsłona zakończyła się minimalnym prowadzeniem gości, 20:18. W drugiej ćwiartce Rosa znacznie lepiej radziła sobie w obronie i była bardzo zdeterminowana. Dzięki takiej postawie, podopieczni trenera Karola Gutkowskiego schodzili na przerwę prowadząc, 40:31. Trzecia kwarta była rewelacyjna w wykonaniu radomian, którzy mieli po niej aż 25 punktów przewagi. Podopieczni trenera Radosława Hyżego nie zmaierzali się jednak poddawać i wciąż gonili rywala, jednak ostatecznie to Rosa okazała się silniejsza i wygrała, 79:58. Najlepszym graczem wśród gospdoarzy był Filip Zegzuła (17 pkt), zaś najwięcej oczek dla gości zdobyli Marcin Bluma (12 pkt), oraz Aleksander Leńczuk, z taką samą zdobyczą punktową.
GTK Gliwice – Jamalex Polonia 1912 Leszno 71:75 (16:20, 23:19, 15:19, 17:17)
Początek meczu był lepszy w wykonaniu gliwiczan, którzy z czasem zostali jednak zdominowani przez ekipę beniaminka. Zespół GTK starał się jednak grać zespołowo, co pozwalało mu na utrzymywanie bezpiecznego wyniku. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się jednak remisem, 39:39. Trzecia ćwiartka była dość wyrównana, ale to Jamalex prowadził po niej kilkoma punktami. Decydująca odsłona była emocjonująca, gdyż właściwie wszystko było w niej możliwe. Ostatecznie gliwiczanie polegli na własnym parkiecie, gdzie musieli uznać wyższość beniaminka z Leszna. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Marceli Dziemba (15 pkt), jednak na uwagę zasługuje również postawa Aleksandra Filipiaka, który zanotował na swoim koncie double – double (13 punktów oraz 11 asyst). Najlepszym graczem w szeregach Jamalexu był zaś Jakub Koelner (19 pkt).
SKK Siedlce – KSK Noteć Inowrocław 94:87 (28:15, 24:21, 23:26, 19:25)
Podopieczni trenera Teohara Mollova świetnie zaprezentowali się w sobotę przed własną publicznością. Widoczne było to już w premierowej odsłonie, po której gospodarze prowadzili, 28:15. Druga cwiartka była już nieco bardziej wyrównana, ale to siedlczanie schodzili na przerwę prowadząc, 52:36. Solidna zaliczka punktowa zdobyta w pierwszej połowie spotkania, nie uśpiła gospodarzy, którzy zostali skoncentrowani już do końca, dzięki czemu wygrali to spotkanie. Najlepszym graczem w szeregach drużyny z Siedlec był Kamil Czosnkowski (19 pkt), zaś na uwagę zasługuje również postawa Marcina Nędzi (16 pkt). Najwięcej punktów dla gości zdobył natomiast Dawid Adamczewski (21 pkt), a dobrą formę potwierdził Mikołaj Grod (20 pkt).
Spójnia Stargard Szczeciński – Legia Warszawa 89:101 (30:31, 20:22, 16:21, 23:27)
Wygrany mecz w Stargardzie, a także porażka Sokoła w Łańcucie, spowodowały, że Legia znalazła się na fotelu lidera tabeli. Początek spotkania był świetny w wykonaniu Legionistów, którzy szybko osiągnęli prowadzenie. Wprawdzie obie drużyny udawały się do szatni przy stanie 53:50 dla warszawiaków, ale w pierwszej połowie wyraźnie zarysowywała się przewaga przyjezdnych. W drugiej części meczu goście całkowicie zdominowali grę, a w całym spotkaniu wygrali wszystkie ćwiartki, co tylko potwierdziło ich dobra dyspozycję. Legia wygrała w Stargardzie 101:89, czym zrewanżowała się za porażkę z pierwszej rundy sezonu zasadniczego. Najlepszym graczem w Spójni był Marcin Dymała (15 pkt), zaś najwięcej punktów dla gości zdobył Łukasz Pacocha (20 pkt).
Znicz Basket Pruszków -GKS Tychy 68:79 (21:26, 14:15, 19:16, 14:22)
W pierwszych minutach spotkania znacznie lepiej spisywali się gracze Znicza. Sytuacja ta nie trwała jednak zbyt długo, gdyż tyszanie nie zamierzali odpuszczać i z czasem objęli prowadzenie. Podopieczni trenera Marka Zapałowskiego zaliczyli słabszy moment, który został umiejętnie wykorzystany przez graczy GKS-u. Trzecia ćwiartka była dość wyrównana, a po jej zakończeniu różnica punktów, wynosiła zaledwie kilka oczek. Wszystko miało wyjaśnić się w ostatniej kwarcie. Decydująca odsłona pokazała jednak, że to goście zasłużyli na odniesienie zwycięstwa. Najlepszym graczem wśród gospodarzy był Mikołaj Stopierzyński (21 pkt), zaś najwięcej punktów dla ekipy z Tych zdobył Hubert Mazur (17 pkt).
Meritumkredyt Pogoń Prudnik – AZS AGH Kraków 81:72 (24:12, 11:23, 23:16, 23:21)
Początek spotkania był znacznie lepszy w wykonaniu Pogoni, która po pierwszej ćwiartce prowadziła już, 24:12. Beniminek z Krakowa miał problemy zwłaszcza w obronie, gdzie nie potrafił zatrzymać doświadczonych graczy z Prudnika. Do przerwy na tablicy widniał remis, 35:35. Po wyjściu z szatni gospodarze byli bardzo zmobilizowani, jednak AGH również nie zamierzało odpuszczać. Ostatecznie to prudniczanie pokonali krakowskiego beniaminka, 81:72. Najlepszym graczem wśród gospodarzy był Tomasz Prostak (21 pkt), zaś najwięcej punktów dla gości zdobył Jakub Krawczyk (23 pkt).