Mecz 4. kolejki Plus Ligi Siatkarzy między Espadonem Szczecin i PGE SKRA Bełchatów zakończył się wynikiem 3:0 dla gości. Jednak pod koniec pierwszego seta miała miejsce sytuacja, która mogła odwrócić losy wyniku.
Do meczu z Espadonem Szczecin, który w dotychczas rozegranych trzech kolejkach Plus Ligi nie tylko nie zdobył punktu, ale nie wygrał nawet seta, PGE SKRA Bełchatów przystąpiła w rezerwowym składzie. Mimo to brązowi medaliści ubiegłego sezonu pokonali drużynę z pomorza 3:0.
Jednak pod koniec pierwszego seta spotkania zdarzyła się sytuacja, która sprawiła, że drużyna Espadonu może liczyć na pierwszy w tym sezonie komplet punktów. Na boisko wszedł Jurij Gładyr. Był to czwarty w tej chwili obcokrajowiec na placu gry po stronie Bełchatowian. Przepisy natomiast zezwalają na jednoczesną grę trzech zawodników z zagranicy.
Dziś do zaistniałej sytuacji odniosły się władze Espadonu Szczecin. W wydanym oświadczeniu włodarze klubu z pomorza informują, że nie będą się domagać przyznania walkowera w związku z błędem popełnionym przez drużynę z Bełchatowa.
Jednak oświadczenie szczecinian nie zamyka sprawy i PGE SKRZE Bełchatów nadal grozi utrata trzech punktów i zmiana wyniku na korzyść drużyny Espadonu Szczecin.