Ostatnie występy Aleksandra Zniszczoła są jednym z niewielu pozytywnych akcentów, jeśli chodzi o dokonania polskich skoczków narciarskich w tym sezonie. 29-latek zapowiedział, że w najbliższych zawodach w Willingen może nawet powalczyć o miejsce na podium.
Dobra forma Zniszczoła
Aleksander Zniszczoł prezentuje dobrą formę w 2024 roku. Styczniowe zmagania rozpoczął od 21. miejsca w Garmisch-Partenkirchen, następnie był 24. w Innsbrucku, 16. w Bischofshofen, 20. w Wiśle, a w Zakopanem zajął 11. lokatę, choć po pierwszej serii był czwarty.
Udane dla 29-latka były także mistrzostwa świata w lotach w Bad Mitterndorf. W klasyfikacji generalnej zajął ostatecznie 12. miejsce, ale ogólnie jego występy były jednym z niewielu pozytywów, jeśli chodzi o polskich skoczków w tym sezonie.
Zniszczoł chce powalczyć o podium
Sam Zniszczoł zapowiada, że będzie chciał jeszcze więcej. W rozmowie z Interią przyznał, że w najbliższych zawodach, które odbędą się w Willingen, zamierza powalczyć o czołową 10. zawodów. Nie wykluczył przy tym, że podejmie próbę zaatakowania miejsca na podium.
– W mistrzostwach świata w lotach byłem w walce o medale. Jeśli tylko dopisze mi tylko trochę więcej szczęścia, to może być fajnie. Cieszę się na powrót na skocznię w Willingen, choć prognozy pogody nie napawają optymizmem. Fajnie, że moje skoki stały się bardzo powtarzalne. Widać, że potrafię latać, a na tej skoczni to będzie ważne – stwierdził.
Indywidualna rywalizacja na skoczni w Willingen odbędzie się w sobotę (16:00) i niedzielę (16:10). Oprócz Zniszczoła, w kwalifikacjach wystąpią też Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Piotr Żyła.
Aleksander Zniszczoł z najdłuższym „polskim” lotem w pierwszej serii! 😍
🔴📲 Transmisja 👉 https://t.co/009Xz6zlAL#skijumpingfamily pic.twitter.com/Pof4eSQDrJ
— TVP SPORT (@sport_tvppl) January 26, 2024
FIS ogłosił zastępstwo za Szczyrk. Będzie dodatkowy konkurs skoków