Gdańszczanie po ostatnim zwycięstwie nad Cuprum Lubin, tym razem podejmowali zespół BBTS-u Bielska Białej. Zespół z dołu tabeli nie zdołał napsuć krwi gdańszczanom, którzy do zwycięstwa potrzebowali trzech partii. Najbardziej zacięta okazała się trzeci set spotkania, która zakończyła się po grze na przewagi.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry punkt za punkt (6:6). I to właśnie od tego momentu gdańszczanie zaczęli inkasować kolejne serie punktowe. Z każdym kolejnym punktem ich przewaga wzrastała (18:13). W pewnym momencie różnica wynosiła już osiem “oczek” (22:14). Trefl doprowadził wynik do końca i zakończył pierwszą partię wynikiem 25:16.
Drugi set wyglądał podobnie do poprzedniego. Podopieczni Andrei Anastasiego szybko przejęli inicjatywę i powiększali swoją przewagę (6:3). Dogodny wynik pozwalał trenerowi na wiele zmian, które zdawały swój egzamin. Bielszczanie nie potrafił doprowadzić do wyrównania (17:12). Trefl Gdańsk zdobył pierwszą piłkę setową przy stanie 24:15. Wykorzystali swoją drugą szansę i wygrali do 17.
Po 10-minutowej przerwie zawodnicy powrócili na boisko. Trzeci set okazał się najbardziej zaciętym. Gdańszczanie rozpoczęli go od zdobycia skromnej przewagi 5:3. Rywale zdołali doprowadzić do remisu po 11, po czym nawet udało im się wyjść na chwilowe prowadzenie (12:13). Gospodarze zainkasowali rywalom serię punktową (16:14). Po chwili znów to bielszczanie odrobili straty (18:18), a później zdobyli dwupunktową przewagę w decydującej części seta (19:21). Nie cieszyli się nim długo (21:21), a partia musiała rozstrzygnąć się na przewagi. Nerwówkę lepiej wytrzymali gdańszczanie, którzy tryumfowali w trzeciej odsłonie spotkanie (27:25) jak i w całym spotkaniu.
Trefl Gdańsk – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:16, 25:17, 27:25)
Trefl Gdańsk: Olenderek, Ferens, Schulz, Sanders, Szalpuk, Grzyb, Nowakowski, Jakubiszak, Niemiec, McDonnell, Mika, Majcherski, Kozłowski, Gunter
BBTS Bielsko-Biała: Łukasik, Bucki, Cedzyński, Czauderna, Peacock, Janeczek, Macionczyk, Tarasow, Siek, Gaca, Marek, Piotrowski, Krikun