Artur Szpilka, Ewa Piątkowska oraz Izuagbe Ugonoh wygrali swoje walki podczas Narodowej Gali Boksu, która odbyła się na PGE Narodowym w Warszawie. Organizacja imprezy pozostawała wiele do życzenia, ale pod względem sportowym większość konfrontacji stała na bardzo wysokim poziomie. Dodatkową atrakcją była obecność w ringu Michaela Buffera, który zapowiedział główne pojedynki wieczoru.
W pierwszej z trzech głównych walk wieczoru Izuagbe Ugonoh (18-1, 15 KO) mierzył się z Fredem Kassim (18-7-1, 10 KO). Pierwsze dwie rundy były dość spokojne i toczyły się pod dyktando Polaka, który wykorzystywał imponujący zasięg ramion i trzymał rywala na dystans. Przed trzecią rundą Kameruńczyk zgłosił kontuzję i sędzie ringowy był zmuszony przerwać pojedynek o ogłosić zwycięstwo Ugonoha.
Następnie Ewa Piątkowska (11-1, 4 KO) weszło do ringu z Marią Lindberg, a stawką tej walki był mistrzowski pas WBC w wadze półśredniej. Szwedka wiedziała, że przewaga pod względem zasięgu ramion jest po stronie Polki i starała się skracać dystans, co często jej się udawało. Piątkowska w kilku rundach zapominała o dystansującym lewym prostym i pracy nóg, co skutecznie wykorzystywała Lindberg. Ostatecznie po 10 starciach sędziowie punktowi przyznali zwycięstwo zawodniczce grupy KnockOut Promotions.
Artur Szpilka (21-3, 15 KO) konfrontację z Dominikiem Guinnem (35-12-1, 24 KO) rozpoczął bardzo widowiskowo. Imponował pracą nóg i balansem ciała oraz punktował rywala częstymi prawymi prostymi. Amerykanin skoncentrowany był jedynie na defensywie, co znacznie utrudniało podopiecznemu Andrzeja Gmitruka umieszczenie czystego ciosu na głowie czy tułowiu rywala. W ostatnich rundach popularny „Szpila” starał się coraz częściej bić kombinacjami i kończyć akcje mocnym lewym, jednak rywal nic nie zmieniał w swojej taktyce i „chował się” za szczelną gardą. Kilkadziesiąt sekund przed końcem walki Guin został trafiony i na chwilę znalazł się na macie, jednak ni był nawet zamroczony i szybko wstał. Po ostatnim gongu sędziowie byli jednomyślni i wypunktowali wszystkie rundy na korzyść Polaka!
Wcześniej Robert Świerzbiński (20-7-2, 3 KO) pokonał na punkty dwa do remisu Rafała Jackiewicza (49-19-2, 22 KO), a Norbert Dąbrowski po bardzo ciekawym starciu okazał się lepszy od Roberta Talarka. W trzecim pojedynku bokserskim tej gali Marcin Najman (15-5, 11 KO) przegrał z Richardem Bigisem (13-6, 10 KO).
Na stadionie PGE Narodowym wystąpili również zawodnicy formuły K-1 oraz MMA. Piotr Hallmann pokonał Damiena Lapilusa, Igor Kołacin przegrał przez kontuzję z Wendellem Rochem, Łukasz Jarosz znokautował Michała Wlazło, a Tomasz Sarara w konfrontacji o pas mistrza świata WKN pokonał Tomasa Moznego.