Po bardzo emocjonującym i trzymającym do końca pojedynku Asseco Resovia Rzeszów pokonała we własnej hali BBTS Bielsko – Biała 3:2. Przed rozpoczęciem meczu chyba niewielu wskazywało na taki wynik w hali na Podpromiu.
W dzisiejszym pojedynku w hali na Podpromiu nietrudno było wskazać faworyta. Drużyna gospodarzy zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli Plus Ligi, zaś goście to czerwona latarnia rozgrywek. Jak się jednak przekonaliśmy statystyki i tabele nie grają na boisku.
Pierwszy set ku zaskoczeniu zgromadzonych w hali na Podpromiu kibiców był bardzo zacięty. Różnica miejsc jaka dzieli oba zespoły w tabeli Plus Ligi nie była widoczna na parkiecie. Przez całą pierwszą odsłonę oba zespoły szły równo co zwiastowało zaciętą końcówkę. W tej więcej zimnych nerwów zachowali przyjezdni wygrywając seta 30:28.
Druga odsłona rywalizacji diametralnie różniła się od pierwszej. Podrażnieni porażką w inauguracyjnej odsłonie gospodarze szybko wyszli na prowadzenie 7:1. Uzyskaną na początku partii przewagę gospodarze nie roztrwonili do końca, wygrywając drugiego seta sobotniej rywalizacji 25:16.
Trzeci set to kolejny zwrot akcji i przewaga BBTS Bielsko – Biała. Goście szybko wyszli na prowadzenie 20:17, którego nie oddali do końca partii, wygrywając tą odsłonę 25:21 wychodząc na prowadzenie 2:1 w setach.
Czwarta partia to ponowny zryw nie będących dziś w najwyższej formie siatkarzy gospodarzy. Podopieczni Andrzeja Kowala wygrali czwartą odsłonę dzisiejszego meczu 25:18.
Przed ostatnią odsłoną pojedynku między wicemistrzem Polski, a ostatnią drużyną Plus Ligi obecnego sezonu pewne było tylko jeden – żadna z drużyn nie zakończy meczu z zerowym dorobkiem punktowym. Wyrównany stan trwał do wyniku 4:3 dla gospodarzy, którzy wtedy odskoczyli na trzy punkty (6:3). Z biegiem czasu przewaga rosła, a rozstrzygający set zakończył się wynikiem 15:9.
Dzisiejszym pojedynkiem z BBTS Bielsko – Biała drużyna wicemistrzów Polski rozpoczęła grudniowy maraton. Do końca tego roku podopieczni trenera Andrzeja Kowala rozegra jeszcze sześć pojedynków. Porażka drużyny z Bielska – Białej oznacza ciąg dalszy kłopotów ekipy BBTS.