W sobotę byliśmy świadkami interesującej rywalizacji w meczach 19. kolejki PGNiG Superligi kobiet. Wszystkie spotkania miały swoją dramaturgię i obfitowały w zacięte pojedynki i zwroty akcji. Czekając na niedzielne spotkanie Vistalu Gdynia z Pogonią Baltica Szczecin podsumujmy to co działo się w dniu dzisiejszym.
KPR Ruch Chorzów – UKS PCM Kościerzyna 36:25 (19:10)
Zespół z Chorzowa przed rozpoczęciem meczu był stawiany w roli faworyta. Drużyna gości, chcąc przełamać złą passę 8 przegranych z rzędu, musiała postawić wszystko na jedną kartę i wygrać. Niestety nie udało się zdobyć punktów i zanotować pierwszej wygranej w tym roku. Chorzowianki od samego początku spotkania dominowały, w 12. minucie prowadząc już 10 do 1. Błędy własne i nieskuteczność spowodowały porażkę UKSu PCM w starciu z gospodyniami.
Olimpia-Beskid Nowy Sącz – KPR Jelenia Góra 35:24 (16:13)
Piłkarki ręczne z Nowego Sącza ciągle jeszcze walczą o fazę play-off i w potyczce z ostatnim w tabeli KPRem zdobyły cenne punkty. Przyjezdne słabo rozpoczęły spotkanie przegrywając w 8. minucie spotkania 5:0, na przerwę schodząc tylko z trzy bramkową stratą. Początek drugiej części wyglądał podobnie. Gospodynie odskoczyły na kolejne 5 bramek i do końca kontrolując przebieg spotkania wysoko wygrały ten mecz.
AZS Łączpol AWFiS Gdańsk – Piotrcovia Piotrków Trybunalski 26:27 (15:11)
Ciekawie zapowiadał się mecz w Gdańsku gdzie grały dwa zespoły sąsiadujące w tabeli i bezpośrednio zainteresowane awansem do dalszej fazy rozgrywek. Mecz od początku układał się pod dyktando akademiczek i po gwizdku kończącym pierwszą połowę prowadziły 15:11. W drugiej części gry kibice ze zdumieniem obserwowali przebieg meczu. Błędy i słaba postawa AZSu oraz skuteczna pogoń drużyny z Piotrkowa Trybunalskiego spowodowały, że to przyjezdne od 41. minuty prowadziły różnicą kilku bramek. Na dwie minuty przed końcem na tablicy widniał wynik remisowy. Kolejne błędy w grze miejscowych oraz dobra gra Piotrcovii zaowocowały wyjazdowym zwycięstwem i w efekcie powiększeniem przewagi w ligowej tabeli do trzech punktów. Dla drużyny gości najwięcej bramek zdobyły Szymańska i Kopertowska – po 8, dla gospodyń 5 bramek rzuciły Kalska i Siódmiak.
MKS Selgros Lublin – Energa AZS Koszalin 25:19 (12:9)
Zespół z Koszalina przyjechał do Lublina mając na koncie osiem wygranych z rzędu. Dla aktualnego mistrza Polski był to także “mecz na przełamanie” po dwóch przegranych z rzędu. Kibice w Lublinie od początku obserwowali zacięte i wyrównane zawody. Jednak to gospodynie, po celnym rzucie Repelewskiej w 30. minucie, schodziły do szatni prowadząc 12:9. Po zmianie stron lublinianki utrzymywały swoje tempo gry powiększając przewagę o kolejne bramki by w efekcie wygrać u siebie z drużyną z Koszalina.
Start Elbląg – Metraco Zagłębie Lubin 24:32 (9:16)
Zawodniczki z Lubina przystępowały do tego spotkania pokrzepione ostatnią wygraną z MKSem Selgros. Początek należał do zespołu gości a po celnym rzucie Obrusiewicz w 5. minucie było już 5:1 dla gości. Kolejne minuty pierwszej części to nadal przewaga Metraco i prowadzenie do przerwy siedmioma bramkami. Po zmianie stron zespół z Lubina nie zwalniał tempa, w początkowych minutach wykorzystując kolejne sytuacje na zdobywanie goli. Jednak zespół Startu nie składał broni i dzielnie walczył o korzystny wynik odrabiając część strat. Jednak nie wystarczyło to na drużynę gości i mecz zakończył się zwycięstwem Metraco Zagłębia Lubin.