Podopieczni trenera Gheorghe’a Cretu świetnie sobie poradzili w pierwszym spotkaniu w tym roku, pewnie pokonując przyjezdnych z Kielc w trzech setach.
Spotkanie rozpoczęło się niekorzystnie dla ekipy z Dolnego Śląska (0:3). Po chwili jednak dzięki Robertowi Tahtowi i Łukaszowi Kaczmarkowi ich straty zmniejszyły się do jednego “oczka” (7:8). Pomimo coraz lepszej gry, lubinianie nie mogli przełamać prowadzenia kielczan (15:17). Skuteczna akcja w końcu dała Cuprum upragniony remis (17:17). Podopieczni trenera Cretu przy zagrywce Keirtha Puparta uciekli kielczanom na parę punktów (23:19). Pierwszą partię zakończył udany atak Łukasza Kaczmarka (25:20).
Drugi set lubinianie zaczęli jak natchnieni (4:1). W przeciwieństwie do poprzedniej części meczu, to oni w końcu zaczęli dominować we własnej hali (10:6). Po udanym bloku Tahta o czas zmuszony był prosić trener przyjezdnych (14:7). Chwila oddechu na nic się zdała przy tak odważnej grze gospodarzy (18:10). W końcówce klub z Dolnego Śląska nie pozostawił już żadnych złudzeń rywalom i po dobrej akcji Tahta set zakończył się wynikiem 25:16.
Trzeci set świetnie zaczął Effector (1:4), jednak gospodarze szybko doprowadzili do remisu (4:4). Chwilę później lubinianie odskoczyli rywalom na dwa “oczka” (10:8). Straty kielczan niedługo po tym wzrosły do 4 punktów (14:10). Świetny w tym meczu Kaczmarek popisał się kolejnym dobrym atakiem, całkowicie rozsypując grę rywali (18:13). Udaną passę lubińskiej ekipie przerwał akcją ze skrzydła Bartosz Bućko (22:14). Mecz zakończył się zwycięstwem Cuprum po szybkiej kontrze (25:17).
Cuprum Lubin – Effector Kielce 3:0 (25:20, 25:16, 25:17)
MVP: Grzegorz Łomacz
Cuprum Lubin: Malinowski, Kaczmarek, Pupart, Michalski, Gorzkiewicz, Boehme, Taht, Gunia, Koumentakis, Grobelny, Hain, Łomacz, Rusek, Kryś
Effector Kielce: Bućko, Antosik, Komenda, Wohlfahrstatter, Wachnik, Orobko, Pawliński, Superlak, Formela, Maćkowiak, Biniek, Sobczak
