Życie wiernego kibica od kuchni

Aktualizacja: 24 mar 2023, 09:20
13 mar 2016, 17:20

Sezon żużlowy rusza dokładnie za 15 dni. Zawodnicy, działacze i w końcu kibice nie mogą się już doczekać inauguracji rozgrywek. Jak wiadomo czym byłyby zawody żużlowe bez pięknych opraw, dopingu i zagorzałych kibiców. O udział w dzisiejszej dyskusji poprosiłem jednego z wiernych kibiców Wybrzeża Gdańsk. Dawid jest gdańszczaninem i od paru lat wiernym kibicem miejscowej drużyny.

Mateusz: Powiedz jak to wszystko sie zaczęło? Jaka była Twoja historia rodzącej się pasji?
Dawid: „Na mecze Wybrzeża zacząłem chodzić stosunkowo późno, bo dopiero w 2009 roku. Właśnie wtedy pierwszy raz pojawiłem się na stadionie żużlowym. Był to mecz z Apatorem Toruń. Na to spotkanie zabrał mnie kolega, który wcześniej dużo opowiadał mi o samym żużlu, wydarzeniach na torze jak i o tym co dzieje się na trybunach. Pomyślałem, że to świetna okazja by poznać coś nowego. Idąc na stadion im. Zbigniewa Podleckiego zobaczyłem duży napis: “Umarł Król, niech żyje Wybrzeże” . To był chyba ten moment kiedy przestawiłem swoje myślenie skupiając się bardziej na tym co będzie się działo na trybunach niż na torze. Początek meczu zweryfikował jednak wszystko. Poza głośnym dopingiem jak i oprawą spodobała mi się walka na torze, mijanki i trzymanie przez zawodników gazu do końca. Jeśli chodzi o trybuny, to gdańscy Ultrasi przygotowali oprawę, którą pamiętać będę do końca życia, niestety na torze czerwono-biało-niebiescy przegrali 41:49. Tego dnia rozpoczęła się przygoda, która trwa aż do dzisiaj i zapowiada się na to, że potrwa jeszcze wiele lat”

Co według Ciebie jest magicznego w tym sporcie? I Co przyciąga tylu kibiców na stadiony?
„Odpowiem na to pytanie tak jak opowiadam o żużlu osobom, które chcę zachęcić do odwiedzenia stadionu Wybrzeża. Jasny i prosty przekaz. A mianowicie na starcie ustawia się 4 żużlowców mają pod sobą sprzęt który potrafi rozpędzić się do ponad 100km/h, na sobie mają tylko ochraniacze, kevlary, rękawiczki i kask, tyle. Od razu pada pytanie a czy mają hamulce? Odpowiadam, że nie.
Właśnie wtedy pojawia się zaciekawienie. Myślę, że to właśnie na tym polega magia tego sportu.”

Z tego co wiem, udzielasz się w grupie fanatyków Wybrzeża Gdańsk? Od ilu lat jesteś aktywnym ich członkiem?
„Gdy minął sezon 2009 miałem wrażenie, że chodzenie na mecze w Gdańsku i dopingowanie żużlowców przez cały mecz to jednak za mało, chciałem robić coś znacznie więcej. Byłem pod wielkim wrażeniem tego jak przygotowywane są oprawy i wszystko co z tym związane.
Zimą, przed sezonem 2010 został otwarty nabór do grupy Młode Wybrzeże. Ekipa, która współdziałała razem z grupą Ultras Wybrzeże przy tworzeniu opraw i wielu innych sprawach związanych z życiem kibicowskim. Postanowiłem pójść na spotkanie. Wraz ze mną przyszło 11 chłopaków, w tym mój kolega , który zabrał mnie na mecz. Wśród chętnych pojawiła się jedna dziewczyna. Było też paru starszych chłopaków z grupy Ultras, którzy opowiedzieli nam czym mielibyśmy się zajmować. Nie bałem się tego, że byłem młody, a reszta ochotników liczyła o kilka lat więcej ode mnie. Jak tylko usłyszałem, że będę tworzyć oprawy, które upiększają mecze wiedziałem, że to jest to.”

Opowiedz nam, ludziom niewtajemniczonym czym tak dokładnie zajmuje się Wasza grupa?
„Nasza grupa zajmuje się wszystkim co jest związane z działalnością kibicowską. Nasze główne zadania to przygotowywanie opraw na meczach Wybrzeża w domu jak i na wyjazdach, organizacja wyjazdów na mecze poza Gdańskiem oraz prowadzenie dopingu. Prowadzimy również stronę internetową jak i profil na jednym z portali społecznościowych (trzeba iść z duchem czasu, a to jedna z opcji by mieć większe grono odbiorców). Zajmujemy się również zbiórkami, chociażby dla potrzebujących pod każdym względem. Zbieraliśmy też pieniądze dla Pawła Hliba, gdy ten borykał się z problemami sprzętowymi. Jak widać działamy na wielu płaszczyznach.”

Ciekawiło mnie zawsze ile czasu zajmuje przygotowanie porządnej oprawy podczas prezentacji takiej jak: kartoniada, sektorówki, i jaki jest finalny koszt takiego przedsięwzięcia?
„Za porządną oprawę możemy przyjąć na przykład sektorówkę z meczu Wybrzeże Gdańsk – GKM Grudziądz, którą osobiście uznaję za jedną z najlepszych, którą malowałem. Przygotowanie tak doskonałej oprawy zajęło nam łącznie ponad 60 godzin roboczych, a za każdym razem wałki trzymało ok. 20 osób. Pracowały one przez wiele godzin, czasem również nocami, co przekładało się na ich niezbyt wysoką formę fizyczną w pracy lub szkole następnego dnia. Wszystkie nasze starania zostały jednak wynagrodzone w momencie prezentowania dzieła nad głowami tysięcy kibiców czerwono-biało-niebieskich.Wszyscy którzy przyłożyli rękę do oprawy mającej duże rozmiary (10m x 40m) mogą teraz dumnie cieszyć się z jej efektownej demonstracji. Wszystko udało się osiągnąć dzięki wcześniejszej zbiórce pieniędzy na stadionie, która dopiero z naszym dużym wkładem pozwoliła ukończyć oprawę w 100%. Mówiąc, że każda złotówka jest na wagę złota, nie przesadzaliśmy ponieważ jak sami zaraz się przekonacie trochę nas to kosztowało.”

KOSZTY:
Materiał – 1400 zł
Farby i sprzęt malarski – 1600 zł
Pirotechnika – 2000 zł
SUMA: +/- 5000 zł

12
Widać, że niemałe sumy wchodzą w grę, podczas tworzenia oprawy. A czy klub pomaga finansowo, bądź tez organizacyjnie przy tworzeniu opraw?
„Jeśli chodzi o kwestie finansowe, to jest to aktualnie sprawa otwarta, zależy od wielu czynników. Na pewno możemy liczyć na pomoc w kwestii przygotowywania opraw i prezentacji ich podczas meczu. Nikt nas nie wygania ze stadionu. Mamy z zarządem pozytywne, partnerskie relacje. Każdy robi swoje i nie wchodzi sobie w kompetencje. Tak jest chyba najlepiej. Jeśli jest sprawa, którą musimy ustalić z klubem to dochodzi wtedy do spotkania naszych przedstawicieli z osobami z klubu.”

Dobrze, przejdźmy teraz do zbliżającego się sezonu, jak oceniasz tegoroczny skład ekipy z Gdańska? Kto według Ciebie będzie liderem zespołu w tym sezonie?
„I tutaj mamy mały problem, ponieważ wielkim ekspertem żużla to ja nie jestem(śmiech) Jednak jeśli mam tutaj wyrazić swoje zdanie to jestem zadowolony ze składu jaki mamy na ten sezon. Młoda, perspektywiczna drużyna wzbogacona paroma zawodnikami o dużym doświadczeniu i stażu na żużlowych owalach. Uważam, że liderem będzie kapitan, Renat Gafurov. Żużlowiec, który w barwach Wybrzeża startuje nieprzerwanie od 2008 roku. On najlepiej wie jak pomóc kolegom z drużyny, dopasować się do toru a właśnie to powinno cechować moim zdaniem lidera, nie wysoka średnia lecz umiejętność wspierania całej drużyny. Taki właśnie powinien być lider.

Czy uważasz, że ten skład Wybrzeża stać na walkę o Ekstraligę? A może jednak spokojnie powalczą o play-off i odpuszczą sobie awans do Ekstraligi?
„Tak, uważam, że ta drużyna śmiało może walczyć o Ekstraligę, która w Gdańsku mogłaby zagościć na trochę dłużej niż jeden sezon. Dłuższy pobyt w PLŻ wydawał mi się na początku dobrym pomysłem aby ustabilizować się finansowo jednak rozgrywki przybrały taki kształt, a nie inny i mamy tylko dwie ligi co przekonuje mnie do tego, że w tym roku celem powinien być awans.”

Powiedz proszę, czy jest zawodnik, który zaimponował Ci najbardziej? Jeśli tak, to co w nim cenisz? Walkę, rywalizację?
„Nie potrafię podać jednego zawodnika, ponieważ mam ich dwóch. Pierwszy to Magnus Zetterström . Na torze podoba mi się jego jazda parą, gdyż przeważnie jeździł w Wybrzeżu u boku juniora. W sumie to junior jeździł u jego boku(śmiech). Kiedy trzeba było przytrzymać gaz również to robił. Poza tym jest nieocenionym wsparcie w parku maszyn dla reszty żużlowców gdańskiego Wybrzeża. Były kapitan, zawsze pozytywnie nastawiony do kibiców. Niezależnie od tego czy mecz był wygrany czy przegrany to właśnie on wychodził do nich dziękując za wsparcie, a bariera językowa wtedy nie istniała. Jest sytuacja z jego udziałem, która doskonale utkwiła mi w pamięci. Po meczu w Krośnie zawodnicy przychodzą do grupy kibiców z Gdańska dziękując za przybycie, po czym udają się do parku maszyn. Zostaje jednak Zorro, który bije Nam brawo a potem liczy ilu nas było na trybunach. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że zrobił to… w języku polskim. “jeden, dwa, trzy… osiem”
Po tym miłym dla nas zaskoczeniu zbiliśmy z nim piątkę i udaliśmy się w długą bo ponad 700 kilometrową drogę do domu.

Drugim żużlowcem, który jest wzorem do naśladowania jest Renat Gafurov. Zawodnik związany z Wybrzeżem od 2008 roku. Można o nim powiedzieć, że faktycznie był z nami na dobre i na złe. Awanse, spadki, triumfy i porażki. Wszystko to przeżywał razem z nami, a my razem z nim. To właśnie tak długi staż w Wybrzeżu jak i waleczność sprawiły , że Renat jest żużlowcem wyjątkowym pod wieloma względami. Mi osobiście zaimponował tym, że niezależnie od wszystkiego zawsze podkreśla jak bardzo podoba mu się w Gdańsku jako mieście, w klubie oraz to jakich Wybrzeże ma kibiców. Jedno słowo które go opisuje? Skromność. Nie udawana, nie na pokaz lecz szczera.”

Dziękuję Ci bardzo za poświęcony mi czas, za wyjaśnienie i przybliżenie szerszej grupie kibiców tego czym grupa Ultrasów się zajmuje. Na koniec poproszę Cie o jakieś podsumowanie, może apel do kibiców przed sezonem? Pozdrowienia?
„Myślę, że udało mi się w chociaż małym stopniu przybliżyć reszcie kibiców, obraz fanatyków od kuchni, którzy na prawdę dużo swojego prywatnego czasu jak i pieniędzy wkładają w to by wzbogacić żużlowe widowisko jak to tylko możliwe. Mając możliwość wypowiedzenia się tutaj jako jeden z kibiców chciałbym podziękować wszystkim, którzy tworzą tą atmosferę na stadionie żużlowym. Niezależnie od tego czy ktoś po prostu usiądzie na łuku czy innym sektorze, pomoże malować oprawę czy dopinguje Wybrzeże krzycząc przez 15 biegów. Każdy z nas przychodząc na stadion tworzy Wielkie Wybrzeże!

Chciałbym też zaprosić wszystkich młodych kibiców, do przyjścia na nabór do Młodego Wybrzeża, który odbędzie się 20 marca o godzinie 18:00 pod kasami stadionu. Więcej informacji na naszych stronach:
Główna strona Wybrzeża
Portal społecznościowy

Do zobaczenia na meczach Wybrzeża Gdańsk!”

Źródło:własna

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA