Do tej pory co roku początek zmagań w skokach narciarskich wyglądał tak samo. Skoczkowie przylatywali do Kuusamo tylko po to, żeby dowiedzieć się o niekorzystnych warunkach pogodowych i tym, że zawody niestety nie dojdą do skutku.
Większość skoczków była bardzo rozczarowana tym co się stało, oprócz jednego – Piotra Żyły, który w humorystyczny sposób skomentował całe zajście:
Taki bywa ten sport. Wiadomo, że organizatorzy się trochę boją, ale jakbym ja podejmował decyzję, wciskałbym wszystkim zielone światło – śmiał się Piotr Żyła, któremu nic nie może odebrać dobrego humoru. – Mnie się w Finlandii podobało. Leżało się w hotelu, grało w karty i w kulki. Taki urlop w Kuusamo, tylko bez piwa! Żyć nie umierać – żartował skoczek z Wisły.
Następne zawody już za tydzień w Lilehamer, miejmy nadzieje, że tam zawody dojdą do skutku, ponieważ skoczkowie przez aktualną pogodę nie mają nawet możliwości skakania na śniegu!