Wielkie emocje w Bełchatowie! Wicemistrzowie Polski ulegają Jastrzębskiemu Węglowi

21 sty 2018, 17:05

W ramach 18. kolejki PlusLigi PGE Skra Bełchatów podejmowała Jastrzębski Węgiel. Wszyscy kibice spodziewali się nie lada emocji i zespoły zdecydowanie nie zawiodły. W hali Energia mogliśmy podziwiać niezwykle zacięty mecz zakończony dopiero w tie-break’u. 

Spotkanie w Bełchatowie rozpoczęliśmy od remisu (4:4), jednak niedługo potem na prowadzenie wyrwali się gospodarze (8:6). Nie trzeba było długo czekać, aż podopieczni Ferdinando De Giorgiego ponownie wyrównali wynik (10:10). Gdy tylko bełchatowianom udało się zdobyć dwa “oczka” przewagi, rywale momentalnie doprowadzali do remisu (16:14, 18:18). W końcówce Milad Ebadipour postraszył przyjezdnych potężną zagrywką, a w ataku błyszczał Mariusz Wlazły. To właśnie do kapitana zespołu należało postawienie kropki nad “i” w tym secie (25:22).

Poirytowani jastrzębianie dobrze rozpoczęli kolejną odsłonę, już na początku zdobywając trzypunktową przewagę (3:6). Pomimo ogromnych starań miejscowi nie byli w stanie zmniejszyć strat. Popełniali proste błędy, które Pomarańczowi bezlitośnie wykorzystywali (6:12). Przy stanie 10:17 trener Roberto Piazza postanowił zmienić Bartosza Bednorza na Milana Katića. Niestety nie przyniosła ona oczekiwanych skutków, jastrzębianie bez większych problemów punktowali i bawili się na siatce (14:19). Wszystko wskazywało na to, ze przyjezdnym uda się wyrównać setowy stan rywalizacji. Partię zakończyła efektowna, potężna zagrywka Macieja Muzaja (16:25).

Kolejną odsłonę zaczęliśmy od serii zepsutych zagrywek po obu stronach siatki (2:2). Obydwa zespoły dobrze grały blokiem, tym samym utrudniając przeciwnikom zakończenie ataku za pierwszym razem (5:5). Na zagrywce pojawił się Mariusz Wlazły i posłał w stronę Pomarańczowych serię piekielnie mocnych zagrywek (9:5). Pomimo kilku błędów własnych bełchatowianom udawało się utrzymać przewagę (14:11). Przyjezdni dwoili się i troili, aby choć trochę poprawić swoją sytuację, ale bełchatowianie byli bezlitośni (19:14). Blokowali ataki jastrzębian i męczyli linię przyjęcia trudnymi serwisami. Miejscowi bez większych problemów zakończyli set na swoją korzyść 25:18.

Tak samo jak w poprzednich odsłonach, początek seta przyniósł wyrównaną walkę punkt za punkt (4:4). Bardzo dobrze grał Maciej Muzaj, który efektownie atakował ponad blokiem rywali (7:8). Jastrzębianom jako pierwszym udało się zdobyć dwa “oczka” przewagi (12:14). Na ich nieszczęście nie utrzymali ich za długo. Set wkraczał w decydującą fazę, a na tablicy wyników wyświetlał się remis 17:17. Niespodziewanie, bełchatowianie zamiast wykorzystać swoją szansę pozwolili przyjezdnym ponownie odskoczyć (18:20). Podopieczni trenera De Giorgiego nie wypuścili prowadzenia już do samego końca partii. Wygrali seta 25:21 doprowadzając tym samym do tie-break’a.

Decydującą partię rozpoczął remis 2:2. Żaden z zespołów długo nie mógł wyjąć na prowadzenie (5:5). Po bloku na Karolu Kłosie nastąpiła zmiana stron (6:8). Jastrzębianie zaczęli punktować, co znacznie pogorszyło sytuację gospodarzy (6:11). Genialnie grali blokiem nie pozwalając bełchatowianom wbić piłki w swoje pole. Nie pozwolili przeciwnikom odwrócić losów spotkania i pewnie zakończyli partię z wysoką przewagą (10:15).

PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:22, 16:25, 25:18, 21:25, 10:15)

MVP: Maciej Muzaj

PGE Skra Bełchatów: Lisinać, Wlazły, Nowak, Janusz, Kłos, Bednorz, Katić, Czarnowski, Ebadipour, Romać, Nedeljković, Łomacz, Piechocki, Milczarek, Sawicki

Jastrzębski Węgiel: Strzeżek, Muzaj, Kosok, Lushtaku, Boruch, Quiroga, Ernastowicz, Derocco, Kapma, Sobala, Oliva, Turski, Popiwczak, Gdowski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA