Bez niespodzianek w Bełchatowie. PGE Skra zwycięża

12 gru 2015, 16:34

W sobotnie popołudnie na bełchatowskiej hali Energia PGE Skra podjęła teoretycznie słabszego rywala, AZS Politechnikę Warszawską. Gospodarze mięli się jednak czego obawiać, bowiem rywale w uprzednim meczu po zaciętym pięciosetowym pojedynku pokonali aktualnego Mistrza Polski, Asecco Resovię Rzeszów. Niepokój okazał się jednak niesłuszny. Bełchatowianie pewnie rozprawili się z rywalem, jedynie w pierwszym secie nawiązując rywalizację.

Pierwsza odsłona zaczęła się spokojnie. Zespoły wciąż oscylowały w okolicach remisu (4:4). Obie drużyny skutecznie grały przez środek, punktując niestrudzenie. Świetnie pracujące bełchatowskie skrzydła pozwoliły odskoczyć PGE Skrze na trzy punkty (11:8). Warszawianie zaczęli popełniać błędy w przyjęciu, a w ich szeregi wkradła się nerwowość. Tymczasem bełchatowianie spokojną i pewną grą powiększali dystans punktowy (16:11). Przyjezdni nie chcieli jednak tak łatwo oddać tego seta, podjęli walkę i zmobilizowali siły. Akcje stały się długie i widowiskowe, a skuteczny atak Guillauma Samiki zakończył jedną z nich, doprowadzając do remisu (18:18). Bełchatowianie szybko ostudzili zapał rywali i odskoczyli na kolejne trzy punkty (22:19). Wydawało się, że to może przesądzić o losach tej partii, ale drużyna gości dzielnie walczyła o każdą piłkę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Zagrywki Pawła Mikołajczyka zdziesiątkowały przyjęcie PGE Skry Bełchatów i dało Akademikom jednopunktowe prowadzenie (22:23). Końcówka okazała się nerwowa, a drużyny grały na przewagi. AZS Politechnika Warszawska wybroniła dwie piłki setowe, ale w końcu musiała uznać wyższość bełchatowian, po niefortunnej pomyłce Guillauma Samiki (27:25).

Drugiego seta lepiej rozpoczęli bełchatowianie i od razu wypracowali zagrywką dwa punkty przewagi (4:2). Później w ataku zaczął mylić się przyjmujący PGE Skry Bełchatów, a skuteczność serwisu gospodarzy była słabsza niż w uprzedniej partii. Te okoliczności dały Akademikom możliwość odrobienia strat, a także objęcia chwilowego prymatu (7:8). Na zagrywce pojawił się Nicolas Marechal, który swoim serwisem rozbroił stołeczną drużynę. Przewaga gospodarzy przyjęła postać trzech punktów (14:11). O czas poprosił trener Bednaruk, jednak nie pomogło to siatkarzom AZS Politechniki Warszawskiej uporać się z problemami. Znacznie spadła skuteczność warszawian, co sprzyjało PGE Skrze Bełchatów, która utrzymywała prowadzenie (19:14). Wśród podopiecznych Miguela Falaski znacząco wyróżniał się Facundo Conte, który stał się liderem drużyny, ciągnącym grę zespołu. Jego zagrywka sprawiła, iż bełchatowianie zdominowali zawodników ze stolicy (23:14). Goście próbowali jeszcze podjąć rywalizację, ale było już za późno. PGE Skra Bełchatów pewnie zwyciężyła, zapisując kolejnego seta na swoim koncie (25:18).

Trzecią partię AZS Politechnika Warszawska znów zaczęła nieco gorzej i już od początku musiała gonić wynik (3:1). Jednak szybko udało się osiągnąć warszawianom cel, a co więcej wyszli oni na prowadzenie (4:6). Nie trwało ono długo, bowiem gospodarze doprowadzili do remisu oraz zbudowali sobie czteropunktowy bufor bezpieczeństwa (12:8). W drużynie gości przyszedł czas na zmiany, które nie wpłynęły znacząco na skuteczność zespołu ze stolicy. Przyjezdni zaczęli popełniać błędy w polu serwisowym, co nie pozwalało im podjąć rywalizacji z PGE Skrą Bełchatów. Gospodarze wciąż znajdowali się na prowadzeniu (16:12). Warszawianie dojęli próbę zniwelowania strat, aczkolwiek nie było to zadanie łatwe, bowiem bełchatowianie prezentowali znakomitą formę. Mimo starań gości przeciwnicy wciąż posiadali trzypunktową przewagę (20:17). AZS Politechnika Warszawska nie złożyła broni, a Jakub Kowalczyk robił różnicę na boisku, efektywnie zagrywając i broniąc. To wciąż było za mało, by przegonić rywala (22:19). Bełchatowianie po chwili zaczęli gubić się w ataku, co bezwzględnie wykorzystali przyjezdni, zmniejszając prowadzenie przeciwnika (24:23). Mimo to nie byli w stanie powstrzymać PGE Skry Bełchatów, która zatriufowała w kolejnym secie i zwyciężyła w tym meczu (25:23).

PGE Skra Bełchatów – AZS Politechnika Warszawska 3:0 (27:25, 25:18, 25:23)

MVP: Facundo Conte

PGE Skra Bełchatów: Marcyniak, Kłos, Conte, Uriarte, Marechal, Gromadowski, Milczarek, Stankovic, Winiarski, Rodriguez, Wrona, Janusz, Piechocki.

AZS Politechnika Warszawska: Zagumny, Lemański, Świrydowicz, Samica, Filip, Łapszyński, Olenderek, Mikołajczak, Radomski, Kowalczyk, Firlej.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA