Polskie biathlonistki prezentują się w tym sezonie całkiem nieźle, o czym może świadczyć czwarte miejsce w ostatnim biegu sztafetowym, rozegranym w Hochfilzen. Nasze najlepsze biathlonistki to jedno, ale trzeba też patrzeć na zaplecze tych najlepszych, stąd do Pokljuki wybiera się Kamila Żuk.
Dla 18-latki będzie to debiut w cyklu najbardziej prestiżowych biathlonowych zawodów. Zastąpi ona Kingę Mitoraj, która w ostatni weekend zaprezentowała się tylko w sprincie i zajęła 76. pozycję, ale swoje pierwsze punkty, zdobyła w tej samej konkurencji w Ostersund (39. miejsce).
Zarówno dla Mitoraj, jak i dla Żuk początek sezonu jest elementem przygotowań do mistrzostw świata juniorów. W tym sezonie Żuk startowała już na zapleczu Pucharu Świata – w pucharze IBU, gdzie w Idre oraz w Rindaun nie zdobyła punktów. Trener Tomasz Sikora uznał jednak, że warto wziąć młodą biathlonistkę do Pokljuki, by „otrzaskała się” ze startami na najwyższym szczeblu.
W Pokljuce zawodniczki startować będą od piątku. Pierwszą konkurencją będzie sprint, dzień później zostanie rozegrany bieg pościgowy, a w niedzielę – pierwszy w tym sezonie – bieg masowy.
