Tour de San Luis: Eduardo Sepulveda zwycięża na górskim etapie, dobra jazda Majki!

Aktualizacja: 22 sty 2016, 08:42
21 sty 2016, 22:57

Argentyńczyk Eduardo Sepulveda (Fortuneo – Vital Concept) wygrał 4. etap rozgrywanego w Argentynie wyścigu Tour de San Luis (kat. 2.1), którego meta znajdowała się na ponad 10-kilometrowym podjeździe. Wysokie, 7. miejsce zajął Rafał Majka.

Dzisiejszy odcinek liczył równe 140 kilometrów i był pierwszym prawdziwie górskim sprawdzianem dla kolarzy zarówno na Tour de San Luis, jak i w całym sezonie. Pierwsze 125 kilometrów wiodło po płaskim terenie, jednak później zawodnicy mieli do pokonania krótki podjazd 3. kategorii oraz finałową wspinaczkę do Cerro del Amago (10,5 km, śr. 7,2%). Ten szczyt już dwa razy gościł mety etapów argentyńskiego wyścigu – w 2014 roku najlepszy okazał się tu Nairo Quintana (Movistar Team), a w poprzedniej edycji Daniel Diaz (obecnie Delko Marseille). W obu edycjach ten, który zwyciężał na Cerro del Amago zajmował też ostatecznie najwyższe miejsce w klasyfikacji końcowej Tour de San Luis.

34392_robert_kubica_non_corre_e...vince_l_ice_master_erc_Stage-1441123585

Od startu na czele wyścigu kręciła duża, jak przystało na górskie etapy, 12-osobowa ucieczka, w której znajdowali się zawodnicy z mniej znanych, południowoamerykańskich drużyn oraz Włoch Riccardo Stacchiotti (Nippo – Vini Fantini). Peleton wyciągnął wnioski ze swojego wczorajszego niepowodzenia i tym razem nie pozwolił czołowej grupie odjechać na więcej niż 4 minuty. Gdy u podnóża finałowego wzniesienia przewaga ucieczki wynosiła tylko 1 minutę było już pewne, że losy zwycięstwa rozstrzygną dzisiaj między sobą najlepsi górale z zasadniczej grupy.

Tempo na podjeździe narzucała grupa Movistar, a trudne chwile przeżywał lider wyścigu, Peter Koning (Drapac), który szybko musiał pożegnać się z grupą pretendentów do zwycięstwa w całym wyścigu. Na ok. 10 km przed metą na atak zdecydował się Quintana (Movistar Team), jednak nie Nairo, a jego młodszy brat, Dayer. Coraz więcej zawodników nie wytrzymywało tempa grupy (m. in. Vincenzo Nibali), a z przodu Quintanę wyprzedził Eduardo Sepulveda (Fortuneo – Vital Concept) i stopniowo, aż do samej mety powiększał swoją przewagę nad resztą stawki. Kolejne miejsca zajęli Janier Acevedo (Team Jamis), Roman Villalobos (Kostaryka) oraz Dayer Quintana. Dopiero na kolejnych miejscach linię mety przekroczyli Nairo Quintana, Miguel Angel Lopez oraz Rafał Majka, którzy typowani byli do zwycięstwa na tym odcinku, jednak pojutrze będzie miał miejsce jeszcze jeden bardzo trudny etap, na którym mogą oni jeszcze zaatakować podium całego wyścigu.

Pozostali Polacy stracili dzisiaj dużo czasu – Paweł Poljański był 43. (6’13” straty), Łukasz Wiśniowski przyjechał w grupetto na 117. pozycji (21’02”), a Maciej Bodnar oraz urodzony w Polsce Jakub Mareczko (Southeast, w tym wyścigu w Reprezentacji Włoch) stracili 22’13” przyjeżdżając odpowiednio na 154. i 150. miejscu.

W klasyfikacji generalnej nowym liderem został Eduardo Sepulveda, który wyprzedza Dayera Quintanę zaledwie o 3 sekundy. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest oczywiście Rafał Majka, 10. miejsce oraz 1’36” straty do Argentyńczyka. Paweł Poljański jest 31., Łukasz Wiśniowski 127., a Maciej Bodnar 137.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA