Jastrzębski Węgiel z kolejnym zwycięstwem

22 sty 2016, 18:59

W pierwszym spotkaniu 14. kolejki Plusligii naprzeciw siebie stanęły drużyny Jastrzębskiego Węgla i MKSu Będzin. Jastrzębianie przystąpili do meczu jako zdecydowany faworyt, który w nowy roku prezentuje świetną formę. Gospodarze na swoim koncie zanotowali kolejną wygraną, kontynuując zwycięską passę. 

Mecz dużo lepiej rozpoczęli goście, dla których pierwsze trzy punkty uzyskał Tijmen Laane. Za chwilę jednak w ataku piąty bieg wrzucił Wojciech Sobala i był remis. Nie dość, że gospodarze odrobili straty, to już na pierwszej przerwie technicznej prowadzili po bloku Macieja Muzaja (8:6). Po przerwie przewaga gospodarzy wzrosła do czterech punktów i było jasne, że goście z Będzina będą musieli gonić wynik. Bardzo dobrze w ataku spisywał się dziś Maciej Muzaj, który na drugiej przerwie technicznej dał gospodarzom pięciopunktowe prowadzenie (16:11). Po przerwie, przez kilka akcji widzieliśmy wyrównaną grę, która bardziej odpowiadała siatkarzom Jastrzębskiego Węgla. Za chwilę znowu wzmocnili oni jednak siłę zagrywki i po punktowym serwisie Damiana Borucha prowadzili ponownie sześcioma punktami (21:15). Kolejne trzy punkty wpadły także na konto gospodarzy. Ostatecznie pierwsza partia – bez historii – zakończyła się przy drugiej piłce setowej. Wynik jasno wskazuje, że była to dominacja jednego zespołu (25:16).

Kolejny set znowu rozpoczął się od przewagi gości. Osiągnęła ona nawet trzy punkty, gdy serwis zepsuł Aleksander Szafranowicz (2:5). Kolejne minuty to seria punktów Jastrzębskiego, jednak ostatecznie – po asie serwisowym Laane – MKS na pierwszej przerwie prowadził dwoma punktami (6:8). Po przerwie technicznej gospodarze znowu doszli do rywali na remis, ale tymczasem nie udało się odskoczyć, bo trzy akcje z rzędu zapisali na koncie będzinianie (10:13). Potem jednak znowu gościom zdarzył się przestój, a po zepsutym ataku Laane i skutecznym bloku Jasona Derocco, Jastrzębianie znowu znaleźli się na prowadzeniu (16:14). Przewaga podopiecznych Marka Lebedewa nie była tak wysoka jak w pierwszej partii, więc musieli oni bardzo uważać na pościg rywali. Dalsza część seta toczyła się według scenariusza – gospodarze uciekają, goście gonią (20:20). Końcówka partii to spora nerwówka, którą dużo lepiej znieśli jednak gospodarze, wygrywając ostatecznie trzema oczkami (25:22).

Przyjezdni podrażnieni porażkami w poprzednich setach zmobilizowali swoje siły już na początku trzeciej partii. Najpierw prowadzili trzema punktami (1:3), jednak gospodarze szybko odrobili straty i czujnie pilnowali rywala, by nie odskoczył im na większy dystans (3:3). Na pierwszej przerwie technicznej będzinianie powrócili do dwupunktowej przewagi, a ich postawa zwiastowała, iż ta odsłona może przedłużyć losy tego spotkania (6:8). Gra stała się widowiskowa, a liczne obrony podwyższały jakość pojedynku. Jastrzębski Węgiel mimo starań wciąż posiadał trzy punkty straty (10:13). Po chwili jednak skuteczny blok miejscowych pozwolił im wyrównać stan seta (15:15). Niefortunnie po bloku upadł Patryk Strzeżek i opuścił boisko. To wydarzenie sprawiło, iż gospodarze stracili koncentrację, a drużyna MKSu Będzin wykorzystała ten moment i powróciła do trzypunktowej zaliczki (16:19). Jastrzębianie nieprzerwanie starali się odrobić stratę, mimo to przyjezdni utrzymywali swoje prowadzenie i powoli zmierzali do zwycięstwa w tej partii (19:21). Gra punkt za punkt odpowiadała będzinianom, którzy tym sposobem zatriumfowali w tej odsłonie i tym samym pozostali w walce o wygraną (22:25).

W czwartym secie przewagę początkowo uzyskali będzinianie, przedłużając swoją dobrą dyspozycję z poprzedniej partii (1:3). Jednak prymat ten nie potrwał długo, bowiem Jastrzębski Węgiel za sprawą świetnych zagrań Macieja Muzaja odpracował straty i wyszedł na dwupunktową przewagę (5:3). Rozpoczął się okres, w którym będzinianie odczuwali spore problemy w przyjęciu i ataku, co przekładało się na wynik, bowiem skończenie kontry okazywało się dość trudne (11:8). Skuteczna kiwka Michała Masnego pozwoliła Jastrzębianom zejść na drugą przerwę techniczną z dwupunktowym prowadzeniem (16:14). Trener będzinian próbował ratować jeszcze sytuację zmianami personalnymi, bowiem wynik w końcówce partii przemawiał na korzyść gospodarzy (20:16). Jednak jastrzębianie nie pozwolili sobie na ponowną dekoncentrację, która mogłaby ich znów drogo kosztować. Pewnie zmierzali do końca meczu z kilku punktowym prowadzeniem, które ostatecznie dało im upragnione zwycięstwo za trzy punkty (25:18).

Jastrzębski Węgiel – MKS Będzin 3:1 (25:16,25:22, 22:25, 25:18)

MVP: Michał Masny

Jastrzębski Węgiel: Strzeżek, Muzaj, Bachmatiuk, Gil, Boruch, Masny, Derocco, Van Lankvelt, Sobala, Formela, Śliż, Shafranovich, Popiwczak, Mihułka

MKS Będzin: Schamlewski, Laane, Pawliński, Batchkala, Gaca, Oczko, Warda, Peacock, Piotrowski, Żuk, Peszko, Kamiński, Kaczmarek, Stysiał

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA