PŚ w Zakopanem: Magia Zakopanego trwa nadal! Znakomity występ polskich skoczków!

23 sty 2016, 17:38

Polscy skoczkowie zajęli 3. miejsce w konkursie drużynowym Pucharu Świata rozgrywanym w Zakopanem. Wygrali mistrzowie świata Norwegowie przed Austriakami.

Kibice zgromadzeni pod Wielką Krokwią już po raz czwarty w historii byli świadkami konkursu drużynowego Pucharu Świata rozgrywanego w stolicy polskich Tatr. Na starcie rywalizacji pojawiło się aż dziesięć reprezentacji narodowych. Faworytów do zwycięstwa na polskiej ziemi było wielu. Największe szanse upatrywano w drużynie Alexandra Stöckla, która przed tygodniem wywalczyła w Kulm drużynowe mistrzostwo świata w lotach. Oprócz aktualnych mistrzów świata także z dużej skoczni w Falun, swoje pretensje do zwycięstwa zgłaszali: wicemistrzowie świata Austriacy, zawsze nieobliczalni Słoweńcy, którym skocznia im. Stanisława Marusarza szczególnie sprzyja (dwa razy wygrali, raz zajęli trzecie miejsce) oraz Polacy.

Mimo widocznego kyzysu w szeregach kadry trenera Łukasza Kruczka. Dotychczasowe skoki polskich reprezentantów na Wielkiej Krokwi zaostrzyły apetyty nie jednego kibica z nad Wisły. Kamil Stoch, który na zakończonych w Kulm mistrzostwach globu nie przebrął nawet kwalifikacji, wczoraj skacząc 134 metry wygrał je w Zakopanem. Ponadto drugie miejsce zajął Stefan Hula, wysoko uplasowli się także Andrzej Stękała oraz Maciej Kot, którzy zajęli adekwatnie 6. i 7. miejsce.

W pierwszej grupie skoczków rozpoczynających I serię konkursu w Zakopanem zobaczyliśmy Andrzeja Stękałę. Zawodnik dla którego jest to pierwszy sezon w Pucharze Świata wylądował na 127 metrze, i znakomicie otworzył rywalizację dla polskiej kadry. Jeszcze lepiej w drugiej grupie zaprezentował się Maciej Kot. Zawodnik AZS Zakopane skoczył 130,5 metra. Była to najlepsza odległość drugiej grupy, która pozwoliła wyprzedzić Japończyków oraz zbliżyć się do Norwegów oraz Austriaków. Trzeci w kolejce Stefan Hula, także nie zawiódł oczekiwań i poszybował na odległość 126 metrów. Ostatnia grupa skoczków decyzją jury rywalizowała z niższej 10 belki startowej. Mistrz olimpijski z Sochi-Kamil Stoch oddał kapitalny lot skacząc 134,5 metra. Skoczek z Zębu potwierdził magię Zakopanego, które za każdym razem pozwala odblokować się polskim zawodnikom. Po pierwszej serii rywalizacji zajmowaliśmy bardzo dobre 3. miejsce z łączną notą 526,3 punktu. Tracąc do prowadzących Norwegów 15,7 punktu, a do drugich Austriaków 14,6, natomiast nad czwartymi w zestawieniu Słoweńcami mieliśmy aż 22,8 punktu przewagi.

Drugą serię w polskim zespole rozpoczął Andrzej Stękała. Zawodnik AZS Zakopane skoczył 120 metrów, jednak była to próba oddana w fatalnych warunkach atmosferycznych. Polski skoczek dostał aż 17,1 punktu rekompensaty, i tym samy przy słabszych skokach rywali utrzymaliśmy 3. pozycję po pierwszej grupie II serii. Kolejnym Polakiem meldującym się na belce startowej był Maciej Kot. I podobnie jak w pierwszej serii oddał wyśmienity skok, lądując na 131 metrze. Podobnie jak Maciej Kot, dwa powtarzalne, równe skoki oddał także Stefan Hula. Skoczek ze Szczyrku uzyskał 125,5 metra. Przed ostatnią grupą skoczków podopieczni trenera Łukasza Kruczka mieli 10,7 punktu przewagi nad czwartymi Niemcami, starta do Austriaków oraz Norwegów była dość duża, dlatego najważniejszą kwestią było utrzymanie przewagi nad naszymi zachodnimi sąsiadami. Kamil Stoch nie miał z tym najmniejszego problemu, lądując na 132 metrze potwierdził doskonały występ polskiego zespołu i 3. pozycję z łączną notą 1056,7 punktu. Konkurs wygrali mistrzowie świata Norwegowie (1122,4) przed Austriakami (1089,5).

Wyniki konkursu drużynowego:

1. Norwegia   1122.4
2. Austria   1089.5
3. Polska   1056.7
4. Niemcy   1042.2
5. Słowenia   1039.3
6. Czechy   995
7. Szwajcaria   921.3
8. Japonia   911.8

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA