Zacięta walka w Bielsku-Białej zakończona zwycięstwem Mistrzów Polski

30 sty 2016, 18:34

W ramach 15. kolejki BBTS Bielsko-Biała na własnej hali podjął Mistrzów Polski, Asseco Resovię Rzeszów. Mimo, iż rzeszowianie uznawani byli za niekwestionowanych faworytów dzisiejszego spotkania, gospodarze postawili im skuteczny opór i rywalizacja była bardzo wyrównana. Ostateczne zwycięstwo wywalczyli przyjezdni, zdobywając tym samym kolejne 3 punkty i umacniając swoją pozycję w czołówce tabelki.

Pierwszą partię od mocnego uderzenia rozpoczął BBTS Bielsko-Biała, do czego dołożyły się błędy w drużynie Asseco Resovii Rzeszów i tym samym gospodarze bardzo szybko wyszli na kilkupunktowe prowadzenie (7:4). Mistrzowie Polski błyskawicznie powrócili do swojego rytmu gry i już na pierwszej przerwie technicznej tracili do przeciwników zaledwie jeden punkt (8:7). Po powrocie na boisko bielszczanie zaczęli skutecznie pracować blokiem, z którym ogromne problemy mieli zawodnicy z Rzeszowa (13:10), jednak ostatecznie Olieg Achrem przerwał serię gospodarzy i doprowadził do kolejnego remisu (13:13). Do drugiej przerwy technicznej rywalizacja odbywała się punkt za punkt, jednak na jednopunktowym prowadzeniu zeszli na nią zawodnicy Asseco Resovii Rzeszów (15:16). Po przerwie świetną serię zagrywek w stronę gospodarzy posłał Russell Holmes (18:22), a w końcówce dodatkowo BBTS Bielsko-Biała zaczął popełniać coraz więcej błędów, dzięki czemu Mistrzowie Polski zapisali na swoim koncie pierwszą zwycięską partię (19:25).

Drugi set po raz kolejny lepiej rozpoczął BBTS Bielsko-Biała (6:4), jedna i tym razem Asseco Resovia Rzeszów odrobiła straty (6:6) i tak jak w partii pierwszej bielszczanie na pierwszej przerwie technicznej prowadzili zaledwie jednym punktem (8:7). W drugiej części seta świetną skuteczność zaczął zapisywać na swoim koncie Bartosz Kurek (13:12) i tym samym to rzeszowianie schodzili na drugą przerwę techniczną na pozycji lidera (14:16). Po powrocie na boisko obydwa zespoły frały bardzo zacięcie i wyrównanie (22:23), jednak nerwy znacznie lepiej w końcówce opanowali przyjezdni, dzięki czemu bardzo szybko mogli się cieszyć z kolejnego zwycięskiego seta (23:25).

Trzecia partia rozpoczęła się od wyjścia na prowadzenie drużyny gospodarzy (3:1), jednak rzeszowianie od razu opanowali sytuację (4:3) i po raz pierwszy w dzisiejszym spotkaniu zeszli na prowadzeniu na pierwszą przerwę techniczną (7:8). Dalsza rywalizacja była stosunkowo wyrównana, jednak to bielszczanie utrzymywali się na prowadzeniu, głównie dzięki niedokładnej grze Asseco Resovii Rzeszów (13:10). Mimo chwilowej niemocy Mistrzowie Polski tuż przed drugą przerwą techniczną wyrównali wynik (15:15) i zeszli na nią z jednym oczkiem przewagi (15:16). W końcówce nie brakowało emocji i kontrowersyjnych decyzji sędziów (20:20), przez co gra obydwu zespołów była coraz bardziej niedokładna i siłowa. W ostatnich akcjach trzeciej partii BBTS Bielsko-Biała zaczął po raz kolejny świetnie pracować blokiem (23:21). Mimo chwilowych niepowodzeń przyjezdni szybko doprowadzili do remisu (23:23) i po grze na przewagi (25:25) odnieśli niezwykle ważne zwycięstwo, zapisując na swoim koncie kolejne 3 punkty (25:27).

BBTS Bielsko-Biała – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (19:25, 23:25, 25:27)

MVP: Dmytro Pashytskyy

BBTS Bielsko-Biała: Janeczek, Kapelus, Krulicki, Sacharewicz, Wika, Pilarz, Levis, Bogdan, Koziura, Kwasowski, Modzelewski, Neroj, Siek, Stabrawa.

Asseco Resovia Rzeszów: Kurek, Jaeschke, Achrem, Drzyzga, Holmes, Pashytskyy, Ignaczak, Dryja, Lyneel, Penchev, Perłowski, Tichacek, Witczak, Śliwka.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA