Obecny sezon Pucharu Świata jest dla polskich skoczków jednym z najgorszych w historii. Tak to prawda, ale też nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jednym z pozytywów tego sezonu jest odkrycie wielkiego talentu, jakim jest 20 – letni Andrzej Stękała.
Kadrze Łukasza Kruczka od początku nie szło w tym sezonie Pucharu Świata. Ratowania honoru polskiej reprezentacji zaczęto więc szukać w szeregach kadry B, która prowadzona jest przez Macieja Maciusiaka. Jednym z tym skoczków jest Andrzej Stękała – odkrycie tego sezonu.
Stękała zadebiutował w Pucharze Świata konkursem w Engelbergu. Od razu zaprezentował się z dobrej strony, zajmując tam 27.miejsce. Dobra postawa młodego skoczka od razu została zauważona przez Łukasza Kruczka i ten dał mu szansę debiutu w tak prestiżowej imprezie jaką jest Turniej Czterech Skoczni. W konkursie w Bischofshofen zajął 30.lokatę.
Magia Zakopanego również w pozytywny sposób podziałała na Stękałę i przed własną publicznością pokazał się z jeszcze lepszej strony niż to było w Bischofshofen czy Engelbergu. Młody Polak wraz drużyną zajął trzecie miejsce w konkursie drużynowym, a następnego dnia indywidualnie był siedemnasty.
Zachwytu nad postawą Stękały nie krył sam mistrz olimpijski Kamil Stoch. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, jaki odniosła cała grupa. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Andrzej, który w debiucie w Zakopanem poradził sobie świetnie – mówił Stoch.
Jak będzie wyglądała sportowa przyszłość Andrzeja Stękały? Wszystko wskazuje na to, że już niedługo może on na stałe znaleźć się w kadrze A. Sam zainteresowany nie popada w hurraoptymizm i twardo stąpa po Ziemi. Nie myślałem o tym. Jest mi dobrze, jak jest. Będę starał się dobrze skakać – zakończył.
