Adrian Kucharek – młody 20-letni kolarz z malutkiego Kiełczewa wypływa na coraz głębsze wody. Niedawno został zawodnikiem zawodowej grupy Whistle Team Ziemia Brzeska, którą będzie reprezentował w nadchodzącym sezonie. Trenerzy mówią o nim, jako bardzo perspektywicznego zawodnika z dużym potencjałem. Co zatem ma do powiedzenia zawodnik z Mazowsza? Zapraszamy do lektury.
Jak się zaczęła Twoja przygoda z kolarstwem?
Zacząłem uprawiać ten sport, kiedy dotarła do mnie informacja, że moja drużyna piłkarska MKS Małkinia przestanie istnieć. Był to rok 2009. Zawsze byłem aktywnym nastolatkiem i szybko chciałem sobie znaleźć nowe zajęcie. Bardzo lubiłem jeździć rowerem i popytałem znajomych czy znają jakiś klub kolarski w naszych okolicach. Był to Wertepowiec Łochów i to od tego klubu oraz od osoby Leszka Wójcika – mojego pierwszego trenera i mentora zaczęła się przygoda z kolarstwem.
Jakimi większymi sukcesami możesz się pochwalić?
Najbardziej cenię sobie:
– I miejsce na czwartym etapie podczas tegorocznego wyścigu Polska-Ukraina na szosie.
– srebrny medal w Drużynowych Mistrzostwach Polski MTB razem z 4F Racing Team.
– brązowy medal Mistrzostw Polski w Maratonie MTB w 2013 roku.
Czy jest szansa, że za 2 lata w Rio zobaczymy Adriana Kucharka jako reprezentanta Polski?
To nie moja bajka. Ten wyścig jest zarezerwowany dla absolutnej elity polskiego kolarstwa, czyli Michała Kwiatkowskiego, Rafała Majki czy innych znakomitych kolarzy. Ja, póki co, jestem jeszcze zawodnikiem kategorii U-23 i profesjonalne kolarstwo dopiero przede mną. Start w Olimpiadzie to dla wielu ukoronowanie wieloletniej kariery. Ja swoją muszę dopiero zacząć.
Na czym powinien się skupić młody chłopak, który chce zostać profesjonalnym kolarzem?
Na tym by rozwijać się w możliwie najlepszym klubie i mieć wokół siebie ludzi, którym ufa i którzy trenując go, nie zrobią mu krzywdy i nie wyeksploatują w młodszych kategoriach. Prawdziwym kolarzem zostaje się dopiero w seniorach.
Poza tym powinien startować w jak największej ilości wyścigów, bo to one sprawiają, że jesteśmy coraz mocniejsi i mądrzejsi, co w tym sporcie jest kluczowe. Wyścig kolarski to taktyka i siła, dlatego trzeba się tego uczyć od najmłodszych lat.
Ile miesięcy w ciągu roku masz wolnych? Czyli nie masz żadnych rajdów, nie musisz trzymać się ścisłej diety itp.
Jest to jeden miesiąc w roku, zazwyczaj październik. W listopadzie rozpoczynam przygotowania do następnego sezonu, aby w marcu być gotowy na długi i wyczerpujący sezon.
Ciężko jest wytrwać w ścisłej diecie i ścisłym treningu?
Kiedyś tak. Teraz zdrowy styl życia wszedł mi już w nawyk i bardzo to lubię. Sprawia mi ogromną radość, kiedy wystarczająco mocno trenuję oraz zdrowo się przy tym odżywiam. Poza tym uwielbiam gotować i dla mnie zdrowe jedzenie nie kojarzy się z czymś złym, o czym najlepiej wie moja rodzina i znajomi, dla których mam przyjemność często coś przygotowywać.
Jeśli chodzi o trening to jestem osobą, która bez wysiłku fizycznego nie potrafi normalnie funkcjonować i czuję radość wychodząc na rower. Najciężej jest w zimę, kiedy przy ujemnej temperaturze muszę wykonać na przykład czterogodzinny trening na rowerze, niemniej satysfakcja tuż po nim napędza pozytywnie na następny.
Imprezy raczej nie wchodzą wtedy w grę?
Po sezonie jest więcej czasu na spotkania z przyjaciółmi i maksymalnie to wykorzystuję, ponieważ wszędzie mnie wtedy pełno. Jednak dobra zabawa nie musi się łączyć z dużymi ilościami alkoholu i moi przyjaciele doskonale to rozumieją i nie namawiają.
Wróćmy do kolarstwa. Rok 2014 był wyjątkowy dla tej dyscypliny. Jak oceniasz postawę Michała Kwiatkowskiego oraz Rafała Majki?
Był to najlepszy rok polskiego kolarstwa i jestem bardzo dumny, jakich wspaniałych ambasadorów tego sportu się doczekaliśmy. Zarówno Michał jak i Rafał osiągnęli sukcesy, jakich nikt inny przed nimi nie zdobył i to w jednym roku. Poza nimi mamy innych świetnych zawodników, którzy są wielką marką na świecie, jak chociażby Przemysław Niemiec, Maciej Paterski, Bartosz Huzarski i wielu innych. Zdecydowanie rok 2014 to czas kolarstwa i żaden inny sukces nie może się z tym równać.
W tym wszystkim zaginęły nam gdzieś panie… Co się dzieje teraz z Majką Włoszczowską i jej koleżankami?
Kiedy szosa święci triumfy w tym roku, to MTB niestety zanika w naszym kraju. Brak perspektyw i silnej grupy zawodowej, takiej jak legendarna CCC Polkowice trenera Andrzeja Piątka, sprawia, że ta dyscyplina umiera. Każda z kolarek obrała po rozpadzie CCC inny kierunek i niestety nie wyszło to na dobre.
Przewidujesz sukces naszych kolarzy i kolarek w Rio ?
O medal ze startu wspólnego może pokusić się Rafał Majka, ponieważ patrząc na trudny profil tego wyścigu, powinien być jednym z pretendentów do krążka. Poza tym perspektywiczna jest nasza kadra torowców, więc nie zdziwiłbym się jeśli ktoś z naszej kadry zakręciłby się koło medalu w jednej z konkurencji.
Jako młody chłopak grałeś również w piłkę nożną. Czemu nie wyszło Ci w tej dyscyplinie?
Przez ponad 3 lata byłem bramkarzem i mimo niskiej postury, całkiem nieźle sobie radziłem, ale już w moim ostatnim sezonie nie czułem tego i nie czerpałem już takiej przyjemności z gry jak dawniej. Wiedziałem, że to będzie mój ostatni rok w futbolu. Decyzja o zamknięciu sekcji przez ówczesnego wójta gminy Małkinia Górna tylko przyspieszyła moją decyzję.
Czym się różni trening piłkarski od treningu kolarskiego? Który z nich wymaga większego wysiłku?
Zdecydowanie kolarski. Ze względu na jego objętość, poziom trudności oraz intensywności.
Często treningi kolarskie to 4-6h ciągłej jazdy przeplatanej ćwiczeniami i mocnymi akcentami w górach. Ważny jest każdy detal zarówno treningu, diety jak i odpowiedniej regeneracji, dlatego cały czas trzeba mieć świadomość tego, co się robi. W sporcie indywidualnym widać to bezpośrednio w wynikach, co prezentuję swoją osobą.
Nie mniej jednak piłka nożna to trudny sport, ponieważ wymaga wysokiej formy zawodnika niemalże przez cały rok, ponieważ jest do rozegrania tak wiele meczów.
Myślę, że są to zupełnie różne sporty, ale łączy je to, że nie ma tu miejsca na grę w półśrodki, trzeba zawsze dawać z siebie wszystko.
Oprócz kolarstwa śledzisz inne dyscypliny? Która jest Twoją drugą ulubioną?
Tak, lubię oglądać wszelkie dyscypliny, w których mogę kibicować polskim zawodnikom. Szczególnie kibicuję Justynie Kowalczyk, którą miałem przyjemność spotkać i poznać drugą stronę jej medalu.
Sam też uprawiam inne dyscypliny, jak choćby w zimie, gdzie pracuję ogólnorozwojowo i dużo pływam, ćwiczę na siłowni oraz biegam na nartach biegowych, jeśli oczywiście warunki na to pozwalają .
Czego można życzyć polskiemu kolarstwu na 2015 rok?
Przede wszystkim, aby za sukcesami naszych kolarzy z najwyższej ligi zyskiwała cała dyscyplina i szły za tym lepsze warunki dla młodzieży, bo z tym jest teraz wyjątkowo trudno.
A jakie życzenie ma Adrian Kucharek?
Tego bym każdego dnia stawał się lepszym zawodnikiem, a wtedy najlepsze wyniki jeszcze przede mną .
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Paweł Gołaszewski
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.