Gael Monfils i Jo-Wilfried Tsonga to od lat jedni z najlepszych tenisistów świata. W Montrealu zdecydowali się na wspólny start w grze podwójnej. Marcin Matkowski i Nenad Zimonjic uświadomili im jednak, że jeśli chodzi o grę podwójną to wciąż wiele się muszą nauczyć.
W meczu, którego stawką był awans do ćwierćfinału długo nie oglądaliśmy przełamań. Mimo że Polak z Serbem mieli już trzy break-pointy na samym początku seta to na gema wygranego przy serwisie rywali musieliśmy czekać ponad pół godziny. Przełamanie nastąpiło w 11 gemie, a wykorzystany break-point był równoznaczny z wygraniem pierwszej partii w stosunku 7:5.
W drugiego seta lepiej weszli trójkolorowi, którzy przy stanie 1:1 po raz pierwszy spotkaniu przełamali Polaka i Serba. Nie nacieszyli się jednak długo prowadzeniem, ponieważ już po chwili Matkowski i Zimonjic odrobili straty. To nie było jednak ostatnie przełamanie w tym secie. Tsonga z Monfilsem nie wyciągnęli wniosków z premierowej odsłony i po raz kolejny dali się przełamać przy stanie 5:6. Po nieco ponad godzinie gry Matkowski i Zimonijc rozstawieni z numerem piątym mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinału prestiżowych rozgrywek.
Kolejnymi rywalami Polaka i Serba będą Daniel Nestor (Kanada) i Edouard Roger-Vasselin (Francja). Mecz, który wyłoni półfinalistów został zaplanowany jako drugi od godziny 20.30 na drugim co do ważności korcie.
Rogers Cup, Montreal, ATP World Tour 1000 (pula nagród: 4,178,500$), mecz 2. rundy gry podwójnej mężczyzn:
(5) Marcin Matkowski/ Nenad Zimonjic- Gael Monfils/ Jo-Wilfried Tsonga, Francja 7:5, 7:5