Armando Cervone, który jest prezesem argentyńskiej federacji tenisowej nie kryje swojego niezadowolenia po wylosowaniu Polaków w 1. rundzie Grupy Światowej Pucharu Davisa 2016. Szczególnie niepokoi go to, że to nasi tenisiści będą grać przed własną publicznością.
– Gdybyśmy grali u siebie, to byłaby zupełnie inna historia. Mamy solidny zespół, ale losowanie nam nie pomogło. Szklanka jest do połowy pełna – zaznaczył Cervone.
– Polacy to trudniejszy rywal niż Belgowie, z którymi graliśmy ostatnio w półfinale. Bardzo chcieliśmy teraz wystąpić u siebie, ale nic z tego. Przeciwnicy, grając u siebie, będą mieli do dyspozycji wszystkich tenisistów… – narzekał również wiceszef AAT Daniel Fidalgo.
Według dziennikarza Sebastiana Festa polscy tenisiści są dużo lepsi niż wskazuje ranking ATP.
– Janowicz to mający 203 cm wzrostu olbrzym ważący 91 kilo. Trzy lata temu był 14. rakietą świata, dotarł do finału prestiżowego turnieju w Paryżu i półfinału Wimbledonu. Potężnie serwuje, ale w ostatnich latach jest bardzo nieregularny. Przysiężny z kolei został bohaterem w ostatni weekend, gdy zapewnił swojej reprezentacji zwycięstwo w barażu nad Słowacją 3:2, dające pierwszy w historii awans do Grupy Światowej – scharakteryzował Fest.
Dla Argentyńczyków ważne jest to, że Juan Martin del Potro wraca po kilku operacjach nadgarstka i prawdopodobnie będzie mógł wystąpić w Polsce.