Hubert Hurkacz ma w Cincinnati na rozkładzie zarówno triumfatora, jak i finalistę turnieju z ubiegłego roku! Polak wygrał w 3. rundzie 6:3, 6:4 ze Stefanosem Tsitsipasem i całkowicie zasłużenie awansował do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Alexeiem Popyrinem.
Hurkacz w dwóch setach wygrywa z Tsitsipasem
Stefanos Tsitsipas rozpoczął zmagania w Cincinnati od 2. rundy, w której po dwóch tie-breakach wygrał z Benem Sheltonem. Polak z kolei miał za sobą dwa trzysetowe pojedynki – najpierw pokonał 7:6, 3:6, 7:6 Thanasiego Kokkinakisa, a następnie 5:7, 6:3, 6:3 obrońcę tytułu, Bornę Coricia.
W pierwszego seta polski tenisista wszedł świetnie – przełamał Greka w drugim gemie i szybko prowadził 3:0. Tsitsipas nie dał się już później zaskoczyć przy własnym serwisie, ale Hurkacz miał wystarczającą przewagę, aby wygrać pierwszą partię 6:3.
W drugiego seta również lepiej wszedł Hurkacz, prowadząc 2:0. Tsitsipas i tym razem otrząsnął się po przełamaniu w pierwszej wymianie i zaczął wygrywać kolejne gemy przy własnym serwisie. Polak jednak miał wystarczający dystans, który pozwolił mu na zwycięstwo 6:4!
Stefanos Tsitsipas (4. ATP) vs Hubert Hurkacz (20. ATP) 3:6, 4:6
Hubert Hurkacz ma więc na rozkładzie triumfatora i finalistę ubiegłorocznej edycji turnieju w Cincinnati – przed rokiem Borna Corić ograł w finale właśnie Tsitsipasa. Teraz w ćwierćfinale Polak zagra z reprezentującym Australię Alexeiem Popyrinem (58. ATP), który wygrał 6:2, 1:6, 6:3 z Emilem Ruusuvuorim.
HUBERT HURKACZ! WHAT A POINT! ❤️🔥#CincyTennispic.twitter.com/HhWPQYZzMu
— Z kortu – informacje tenisowe | Tennis news (@z_kortu) August 17, 2023
Jak odpadać, to w takim stylu. Pogoń wygrywa z Gent i żegna się z LKE