ATP Sofia: finał nie dla Fyrstenberga i Rosola

5 lut 2016, 16:26

Do niezbyt udanych zapiszą ten dzień polscy debliści. Po porażce Kubota i Matkowskiego w Montpellier, z turniejem w Sofii pożegnali się Mariusz Fyrstenberg i Lukas Rosol. Lepsi okazali się od nich Philipp Oswald i Adil Shamasdin, którzy wygrali 4:6 6:3 10-2.

Pierwszy set zakończył się po myśli Polaka i Czecha. Rywale mieli aż trzy szansę na przełamanie, jednak nie wykorzystali żadnej, za to jedną z dwóch okazji na swoją korzyść zapisali Fyrstenberg i Matkowski, co w ogólnym rozrachunku dało im zwycięstwo w premierowej partii.

Drugi set był festiwalem przełamań serwisów z obu stron. Serwujący tracili podanie aż pięć razy, a najdłużej bronił się przed tym Mariusz Fyrstenberg. Austriak i Kanadyjczyk z każdym gemem się rozkręcali. Gdy wydawało się już, że Mariusz i Lukas odrobili stratę i mieli wyjść na prowadzenie (serwis Fyrstenberga), to nie dali o sobie zapomnieć rywale, którzy, patrząc na statystyki, pewniej wygrywali gemy serwisowe, gdyż wygrali osiem punktów więcej w całej partii.

Decydującym momentem był super tie-break, grany do dziesięciu wygranych punktów. Fatalnie zaczęli go Mariusz z Lukasem, a właściwie najsłabszym ogniwem był Czech, który psuł praktycznie każdą piłkę, która była na jego rakiecie. Gdy doszło do wyniku 8-0 patrząc od strony rywali, to już wiadomo było, że w tym meczu nie ma odwrotu. Nic nie dały dwie wygrane piłki “naszej” pary – ostatecznie z awansu do finału cieszyli się Oswald i Shamasdin.

Ich finałowi rywale zostaną wyłonieni jutro. Wiemy jednak, że będą to Holendrzy, gdyż cała czwórka pochodzi z tego kraju. Jeden duet to Wesley Koolhof i Matwe Middelkoop, a drugi – Thiemo de Bakker i Robin Haase.

Garanti Koza Sofia Open, Sofia, ATP World Tour 250 (pula nagród: 463,520€), mecz półfinałowy gry podwójnej mężczyzn:

Mariusz Fyrstenberg, Polska/Lukas Rosol, Czechy – Philipp Oswald, Austria/Adil Shamasdin, Kanada 4:6 6:3 10-2

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA