John Isner, obecnie najlepszy amerykański tenisista będzie rywalem Jerzego Janowicza w pierwszej rundzie Australian Open. W trzech poprzednich edycjach turnieju łodzianin dochodził do 3. rundy. W tym roku o powtórzenie takiego rezultatu będzie niezwykle trudno.
Mecz Polaka i Amerykanina zapowiada się na wymianę potężnych ciosów z obu stron. Obaj tenisiści mają ponad dwa metry wzrostu i słyną z tego, że niezwykle rzadko oszczędzają na sile swoich uderzeń. Nie powinniśmy oglądać jutro też zbyt wielu przełamań, zarówno Isner, jak i Janowicz stale meldują się na najwyższych miejscach w statystykach dotyczących prędkości serwisów.
Będzie to pierwsze oficjalne spotkanie pomiędzy tymi zawodnikami. Nie oznacza to jednak, że nigdy wcześniej nie mieli okazji stawać po przeciwnych stronach siatki. W zeszłym roku obaj panowie zmierzyli się ze sobą podczas rozgrywek o Pucharu Hopman, który trafił w ręce Polaków, jednak w meczu Janowicza z Isnerem górą był Amerykanin. Towarzyskie spotkanie w Perth było bardzo zacięte i zakończyło się wynikiem 7:6(8) 6:4 dla 30-latka mieszkającego obecnie na Florydzie.
John Isner jest klasyfikowany obecnie na 11. pozycji na listach ATP. W swojej karierze wygrał aż dziesięć turniejów ATP, z których aż osiem rozgrywanych było na nawierzchni twardej, czyli takiej, na której zostanie rozegrane jutrzejsze spotkanie. Amerykanin często przyznaje w wywiadach, że gdyby nie został tenisistą, to zapewne spróbowałby swoich sił w koszykówce. Nie ma w tym jednak nic nadzwyczajnego, ponieważ 30-latek mierzy aż 208 centymetrów!
W poprzednich edycjach australijskiej imprezy obaj tenisiści spisywali się solidnie, jednak żadnemu z nich nie udało się jeszcze osiągnąć w Melbourne rezultatu, który mógłby powalić ekspertów i kibiców na kolana. Najlepszym wynikiem Isnera jest czwarta runda, do której dotarł w 2010 roku. Janowicz startował w turnieju głównym w Melbourne trzykrotnie i za każdym razem dochodził do 3. rundy, gdzie musiał uznać wyższość rywali.
Miejmy nadzieję, że i w tym roku Polak dotrze do tej fazy imprezy. Biorąc pod uwagę fakt, że w sezonie przygotowawczym łodzianina dręczyły kontuzje i nie rozegrał dotąd ani jednego meczu w roku 2016 awans do 3. rundy należałoby uznać za duży sukces.
Australian Open, Melbourne, Wielki Szlem (pula nagród: 30,3 mln. dolarów), mecz 1. rundy gry pojedynczej mężczyzn, 19. stycznia, 6:00:
Jerzy Janowicz, Polska – John Isner, USA [11]