Grający z zagranicznymi partnerami Alicja Rosolska, Magda Linette, Łukasz Kubot i Mariusz Fyrstenberg oraz grający razem Marcin Matkowski i Jerzy Janowicz poznali swych rywali w pierwszej rundzie rywalizacji debla pań i panów Australian Open 2017.
Od rozpoczęcia rywalizacji w pierwszym tegorocznym turnieju Wielkiego Szlema dzielą nas już tylko godziny. Poza Agnieszką Radwańską i Magdą Linette w rywalizacji singlistek oraz Jerzego Janowicza wśród singlistów polscy kibicem będą trzymać kciuki za szóstkę naszych reprezentantów w grze podwójnej.
W drabince deblowej pań wystąpią dwie Polki. Alicja Rosolska w Melbourne Park zaprezentuje się w parze z Nao Hibino. Przeciwniczkami Polsko-japońskiej pary w pierwszej rundzie będzie duet Julia Putincewa (Kazachstan) / Alison Riske (USA). Druga z naszych reprezentantek (a jedyna, która w Australii zaprezentuje się zarówno w singlu, jak i w deblu) Magda Linette wystąpi w parze z Alize Cornet. Polsko-francuski duet na inaugurację rywalizacji zmierzy się z rozstawionymi z numerem „16” Dariją Jurak (Chorwacja) oraz Anastazją Rodionową (Australia).
W drabince deblowej mężczyzn mamy czterech reprezentantów. Marcin Matkowski grający w parze z Jerzym Janowiczem w pierwszej rundzie zmierzą się z parą Fabio Fognini (Włochy) /Fernando Verdasco (Hiszpania). W przypadku zwycięstwa, w drugiej rundzie Polacy mogą się spotkać z najwyżej rozstawionymi Francuzami Pierre-Hugues Herbert/Nicholas Mahut. W tej samej ćwiartce co Matkowski i Janowicz znalazł się długoletni deblowy partner „Matki”-Mariusz Fyrstenberg. Podczas Australian Open „Frytka” występuje w parze z Martinem Klizanem. Polak i Słowak w meczu pierwszej rundy zmierzą się z Francuzami Julien Benneteau/Jeremy Chardy.
W drugiej połówce drabinki znalazł się mistrz Australian Open 2014 w grze deblowej (w parze z Robertem Lindstedtem) -Łukasz Kubot. Polak w turnieju wystąpi w parze z Marcelo Melo. Polsko-brazylijska para została rozstawiona z numerem siedem i w pierwszej rundzie zmierzą się ze Szwedami Johanem Brunstromem oraz Andreasem Siljestromem. Zapewne gratką dla polskich kibiców byłby ewentualny mecz trzeciej rundy polsko-brazyljskiej party z rozstawionymi z numerem trzy amerykańskimi braćmi Bryanami.