Australian Open: Sensacja za sensacją, w Melbourne działy się dziś cuda [Podsumowanie]

19 sty 2016, 18:23

Tak wielu sensacyjnych rozstrzygnięć w jednym dniu nikt się chyba nie spodziewał. Simona Halep, Venus Williams, Rafael Nadal, Kevin Anderson- tych tenisistek i tenisistów nie zobaczymy już w akcji podczas tegorocznego Australian Open. Do kolejnej fazy turniej nie przedostał się także Jerzy Janowicz, który był naszym jedynym reprezentantem w konkurencji singla mężczyzn. 

Naszą uwagę najmocniej przykuło spotkanie Jerzego Janowicza z Johnem Isnerem. Polak, który ma spore zaległości treningowe tylko momentami był w stanie toczyć wyrównany pojedynek z pierwszą rakietą USA. Amerykanin demolował swoim serwisem, w całym meczu posłał aż 37 asów serwisowych, nie popełniając przy tym ani jednego podwójnego błędu. Isner wygrał 6:3 7:6(7) 6:3 i wyrzucił poza burtę zawodów naszego jedynego reprezentanta w męskiej stawce. Janowicz spróbuje poprawić sobie humor dobrym występem w grze podwójnej, w której stworzył duet z Mariuszem Fyrstenbergiem.

Podczas gdy polscy kibice przyglądali się porażce Janowicza, cały tenisowy świat przecierał oczy ze zdumienia obserwując poczynania Fernando Verdasco. 32-letni tenisista z Madrytu wszedł na swój najwyższy poziom i nie miał żadnych oporów przed wyrzuceniem z turnieju swojego wybitnego rodaka, Rafaela Nadala. Verdasco wygrał 7:6(6) 4:6 3:6 7:6(4) 6:2 i udanie zrewanżował się młodszemu koledze za półfinał Australian Open z roku 2009.

Do równie niespodziewanych rozstrzygnięć doszło w rywalizacji kobiet. Z turniejem pożegnała się m.in. Simona Halep, która uległa 4:6 3:6 Chince Zhang. W 2. rundzie nie zobaczymy także Venus Williams, dla której przeszkodą nie do przejścia okazała się Johanna Konta. Brytyjka mająca węgierskie korzenie pokonała starszą z amerykańskich sióstr 6:4 6:2. O włos od odpadnięcia z turnieju była też Angelique Kerber, która w starciu z Misaki Doi musiała bronić piłki meczowej.

Wszystkie podsumowania i informacje z trwającego turnieju wielkoszlemowego znajdziecie w naszym serwisie specjalnym Australian Open 2016.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA