Jerzy Janowicz w czterech setach awansował do II rundy wielkoszlemowego Australian Open. Polak stosunkowo pewnie pokonał reprezentanta Japonii, Hirokiego Moriyę, który w ostatniej chwili zastąpił w drabince głównej kontuzjowanego Juana Martina Del Potro.
Już w czwartym gemie spotkania Jerzyk długo bronił się przed przełamaniem. Moriya nie wykorzystał break pointa, co zemściło się chwilę później. Polak wyszedł na prowadzenie 3-2 i wydawało się, że spokojnie utrzyma je do końca seta. Szybko zrobiło się jednak 3-3 i walka zaczęła się od nowa. Sytuacja ta powtórzyła się jeszcze w końcówce seta, o którego losach decydował ostatecznie tie-break. W nim obaj panowie na potęgę przegrywali swoje podania. Emocje szybciej opanował jednak polak, który wygrał 7:5.
Druga partia była dla Polaka fatalna. Janowicz szybko dał się przełamać, a co gorsza pozwolił rywalowi się rozpędzić i zrobiło się 4-1. Jurek odrobił co prawda część strat, ale przełamanie numer trzy Japończyka w całym secie było rozstrzygające.
O losach trzeciej odsłony zadecydowało już pojedyncze przełamanie na samym początku. Janowicz zdołał bez większych problemów utrzymać przewagę i mimo niewykorzystanych break pointów, niezagrożony dowiózł prowadzenie do końca.
Źródło: tenisportal.pl/własne
