Po nieudanym sezonie włodarze puławskich Azotów postanowili mocno przewietrzyć szatnię. Zespół opuścili wszyscy zagraniczni zawodnicy. Wyjątkiem jest jedynie obsada bramki, gdzie pozostał Vadim Bogdanov oraz Valentyn Koshovy.
Trzeba przyznać, że prezes Witaszek zdecydował się na odważny ruch. Bardzo dobra gra utalentowanej młodzieży z drugiego zespołu została zauważona. Tym sposobem aż czterech młodych szczypiornistów dostało się do pierwszego składu. Mowa tutaj o Kacprze Mchawrabie na lewym skrzydle, Kacprze Adamczuku na lewym rozegraniu, Jakubie Kosiaku na prawym skrzydle oraz Wojciechu Boruckim między słupkami.
Oprócz tego klub zrealizuje wcześniej ogłoszone transfery. Chodzi o przyjście Antoniego Łangowskiego z Gwardii Opole oraz powrót zza granicy dwóch prawych rozgrywających, czyli Michała Szyby i Rafała Przybylskiego.
Widać, że klub znalazł nową koncepcję. Czy skuteczną? To się okaże w najbliższym sezonie. Praktycznie ostatnią niewiadomą jest osoba trenera. O tym ruchu powinniśmy dowiedzieć się już w najbliższym czasie. Mimo sporych zmian sama kadra nadal wydaje się odrobinę za szczupła, więc bardzo możliwe są jeszcze dodatkowe wzmocnienia siódemki z Lubelszczyzny.
